Pierwszy Bieg im. Lecha Mazurkiewicza zorganizowano w Nowym Mieście.
Pomysł na bieg pojawił się bardzo spontanicznie. Zorganizowały go wspólnie rada sołecka i OSP. - Uważam, i pewnie nie jest to tylko moje zdanie, że jesteśmy to Leszkowi winni - powiedziała sołtyska Agnieszka Król. - Leszek łączył pokolenia - młodych strażaków i tych starszych. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, żeby to, co zrobił, przetrwało.
Na zwycięzców czekały puchary, na wszystkich uczestników imprezy - dyplomy. Na mecie sołtyska zaprosiła wszystkich, niezależnie od wieku i kondycji, do jeszcze jednego biegu - wokół „Zielonego rynku”. Strażacy dali z siebie wszystko. - Skoro jesteśmy strażakami, trzeba było pobiec w całym umundurowaniu, z całym sprzętem. I z aparatami tlenowymi. Nie było lekko, ale nie było też najgorzej - przyznał Wojciech Król, któremu towarzyszyli Bartosz Król i Jakub Ratajczak.
(akf)