To wieloletnia tradycja. Lipiec każdego roku w Borku Wlkp. nie mógłby się rozpocząć bez pielgrzymki służb mundurowych do sanktuarium maryjnego na Zdzieżu. Pielgrzymka ta stanowi część obchodów odpustu parafialnego ku czci Pocieszenia Matki Bożej, Pani Boreckiej. Inicjatorem i pomysłodawcą spotkań w sanktuarium był przed laty metropolita poznański - arcybiskup Stanisław Gądecki.
Pielgrzymka służb mundurowych do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Borku Wlkp.
1 lipca 2024 r. na placu targowym w Borku Wlkp. zebrali się przedstawiciele jednostek państwowych i ochotniczych straży pożarnych, młodzieżowych i dziecięcych drużyn pożarniczych, policji, straży miejskiej, a także harcerze, reprezentanci Lasów Państwowych i bractw kurkowych. Tam właśnie wspólnie rozpoczęto XXII Pielgrzymkę Służb Mundurowych. Uczestnicy maszerowali ulicami miasta, przez rynek do sanktuarium Pocieszenia Najświętszej Maryi Panny na Zdzieżu.Poczty sztandarowe oraz delegacje poszczególnych organizacji ulicami miasta prowadziła Orkiestra Dęta OSP Książ Wlkp., na czele z mażoretkami. W pielgrzymce uczestniczyło około 80 pododdziałów, w tym również delegacje jednostek z terenu Ziemi Jarocińskiej. Przedstawicielom służb mundurowych w uroczystości towarzyszyli zaproszeni goście. Wśród obecnych parlamentarzystów byli poseł i jednocześnie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji - Wiesław Szczepański, senator Wojciech Ziemniak i poseł Pan Jan Dziedziczak. Władze wojewódzkie PSP reprezentował st. bryg. Tomasz Grelak - zastępca komendanta wojewódzkiego.
Poza tym, do Borku Wlkp. przybyli komendanci powiatowych jednostek policji oraz straży pożarnej, a także lokalni samorządowcy.
Pielgrzymujący mundurowi zatrzymali się na rynku, przed tablicami pamiątkowymi, widniejącymi na ścianie boreckiego ratusza.
- Panie ministrze - dowódca uroczystości dh Kuliński Piotr melduje służby mundurowe gotowe do uroczystości z okazji XII Pielgrzymki Służb Mundurowych do Borku na Zdzież - od złozenia meldunku i odśpiewania narodowego hymnu Polski rozpoczął się uroczysty apel okolicznościowy na boreckim rynku.
Harcerze z hufca ZHP w Jarocinie przyszli do Borku w pieszej pielgrzymce
- Mundur stał się symbolem chrześcijańskich wartości narodowych. Macie wprawdzie różne mundury, jednak wspólny mianownik jest jeden - służba drugiemu człowiekowi - powiedział Janusz Sikora, burmistrz Borku Wlkp., witając uczestników wydarzenia.
Podkreślił, że tablice pamiątkowe umieszczone na ścianie boreckiego ratusza, pod którymi składane są kwiaty, upamiętniają bohaterów, którzy przez różne okresy w historii kraju, zakładając mundur, służyli ojczyźnie. To uczestnicy Powstania Wielkopolskiego, ofiary II wojny światowej oraz największy wśród Polaków pielgrzym - św. Jan Paweł II.
- W naszych okolicach przed lat wychował się społecznik, bł. Edmund Bojanowski. W tym roku obchodzimy 25. rocznicę jego beatyfikacji - wspomniał Janusz Sikora.
Minister Wiesław Szczepański podziękował uczestnikom za służbę, za to, że świadomie zakładając mundur, gotowi są poświęcić się, a niejednokrotnie oddać swoje życie dla drugiego człowieka, służąc innym mieszkańcom.
- Bardzo się cieszę, że na boreckim rynku spotkała się tak licznie zgromadzona grupa mundurowych, tak liczna grupa pocztów sztandarowych, aby wspólnie się spotkać na modlitwie, w przyjaźni, odczuwać więź duchową i mundurową - powiedział Wiesław Szczepański.
Natomiast poseł PiS Jan Dziedziczak, spoglądając na kolumnę harcerzy, pochwalił się, że rownież nim był. Wspomniał, że mundury, które założyli na siebie uczestnicy pielgrzymki nawiązują do rycerskiej zbroi. W poniedziałek (1 lipca) wcześnie rano, już po raz siódmy, wyruszyła z Jarocina piesza pielgrzymka harcerzy. W tym roku towarzyszył im ojciec Benedykt Stolarski, wikariusz franciszkańskiej parafii św. Antoniego Padewskiego, który później uczestniczył w koncelebrze. W skład jarocińskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego wchodzą obecnie również drużyny z Borku Wielkopolskiego.
- A więc rycerstwo, coś z czego my - Polacy, jesteśmy szczególne dumni. To nie tylko walka z mieczem w ręku, to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi, to wykorzystanie umiejętności, siły i tego wszystkiego, co otrzymaliśmy od Opatrzności, żeby służyć Panu Bogu i Ojczyźnie. I taką postawą właśnie wy, współcześni rycerze XXI, się wyróżniacie - powiedział polityk.
Po złożeniu wiązanek kwiatów przez delegacje pod tablicami pamiątkowymi, pielgrzymka przez rynek, ul. Zdzieską przeszła do sanktuarium maryjnego na Zdzieżu. W bramie na mundurowych czekali kapłani wraz z proboszczem boreckiej parafii - ks. Tadeuszem Lorkiem oraz arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, który przewodniczył polowej mszy św. w intencji służb mundurowych.
Wygłaszając kazanie, metropolita poznański, rozważał dwa tematy.
- Z jednej strony usłyszana Ewangelia św. Mateusza oraz Łukasza każe nam rozważyć warunki, którym powinien sprostać każdy uczeń Chrystusa. A z drugiej strony - obecność służb mundurowych zachęca nas do rozważania cnót jakimi powinien charakteryzować się każdy członek tychże służb. Stać się uczniem Jezusa to nie tylko przyswoić sobie teoretyczną wiedzę, ale przede wszystkim dzielić z Jezusem sposób życia. On nie szukał mieszkania na ziemi, ponieważ zmierzał do swojego gniazda w niebie - mówił arcybiskup.
Na podstawie opisywanych w Ewangelii dwóch spotkań Jezusa z nieudanymi kandydatami na przyszłych uczniów, arcybiskup w wygłaszanej homilii, zwrócił uwagę, że nawet wśród tych osób, których Jezus - będąc bezdomnym - wybrał, istniał konflikt między pójściem za nim a wypełnieniem prawa, które nakazywało czcić rodziców przez zapewnienie im godnego pochówku.
- Żadne prawo nie przewyższa nakazu Chrystusa, aby iść za Nim w celu głoszenia dobrej nowiny - głosił arcybiskup.
Głoszący kazanie arcybiskup stwierdził, że przedstawiciele służb mundurowych przychodzą do Matki Bożej Pocieszenia pod swoimi sztandarami, których 4 narożniki są symbolami 4 cnót, właściwych służbom mundurowym. Chodzi tu o wierność, wytrwałość, męstwo i honor. Cnoty te - jak podkreślił - uszczegóławiają zadania właściwe uczniom Chrystusa.
- Sztandar to kwestia wierności, czyli zdolności trwania przy wartościach uznanych za własne. Cena realizacji tej cnoty może być bardzo wysoka - może oznaczać pasmo trudów i wyrzeczeń, walkę zbrojną ze wszystkimi towarzyszącymi jej niebezpieczeństwami, a nawet śmiercią. (...) Ale sztandar to także sprawa wytrwałości. Dzięki cierpliwej wytrwałości człowiek nie załamuje się pod presją trudności i ciężaru. To cnota, która składnia człowieka do niezłomnego kontynuowania jakiegoś dobrego dzieła aż do końca. Nazywa się ją też odpornością - mówił abp. Gądecki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.