Międzynarodowy Dzień Muzyki w Jarocinie uczcili tradycyjnie śpiewem. W tym roku doszły też tańce [ZDJĘCIA]

"Wielkopolskie Śpiewanie" zainicjował 21 lat temu w Poznaniu nieżyjący już niestety prof. Stefan Stuligrosz. W akcję przez lata włączało się wiele miejscowości. Również w Jarocinie organizowano wspólne wykonanie pieśni patriotycznych, harcerskich i biesiadnych. Po śmierci założyciela i dyrygenta "Poznańskich Słowików" w wielu miejscach zaprzestano kultywowania tej tradycji. W naszym mieście akcja przetrwała. Nie zaszkodziła jej nawet roczna przerwa spowodowana czasem pandemii. Przez ponaad dwie dekady amatorzy śpiewu spotykali się już w różnych miejscach m.in. w holu JOK-u, na placu przed domem kultury czy na rynku, ale w ostatnich kilku edycjach akcji upodobali sobie Kamienicę Kultury. Jest to również dobre rozwiązanie, ponieważ uczestnicy nie są skazani na kaprysy jesiennej aury. Miłośnicy śpiewu spotkali się w Sali Zgody również w środowy wieczór (1 października). 

Znaczną część uczestników "Wielkopolskiego Śpiewania" stanowili tym razem członkowie Chóru Mieszanego im. Kazimierza Tomasza Barwickiego, który wraz ze Społecznym Ogniskiem Muzycznym w Jarocinie oraz Stowarzyszeniem "Zawsze Młodzi" był współorganizatorem wydarzenia. Przyszło też kilka osób, które na co dzień nie są związane z żadnym zespołem. 

Tradycyjnie już śpiewakom towarzyszyli Leszek Świderski i Zbigniew Obara, którzy na co dzień uczą w ognisku. Pierwszemu z nich, czyli prezesowi Towarzystwa Muzycznego im. Alfonsa Kowalskiego i dyrektorowi SOM, zebrani odśpiewali "Sto lat" z okazji jego 65. urodzin. W trakcie wieczornego koncertu wykonano m.in. "Białe róże", "Bywaj dziewczę zdrowe", "Laura i Filon", "Serce w plecaku", "Sokoły" czy "Czerwone jabłuszko". Po raz pierwszy uczczono międzynarodowe święto muzyki również tańcem. Kilka osób, nie tylko z najmłodszego pokolenia, dało się porwać skocznym dźwiękom polskich pieśni. Być może zapoczątkuje to nową tradycję związaną z październikowym śpiewaniem.