Akcja ratownicza została przeprowadzona wieczorem. Tuż przed zamknięciem basenów w Żerkowie. Strażacy z OSP w Dobieszczyźnie przeprowadzili ją bardzo sprawnie. Brały w niej udział dzieci.
To tylko jedna z atrakcji, jaką przygotowano dla uczestników obozu „Łowcy Przygód”, który organizowała, już po raz trzeci, Fundacja „Ogród Marzeń”. W obozie wzięli udział podopieczni organizacji oraz domu dziecka w Dobieszczyźnie.
Szesnastka dzieci w wieku od 2 do 16 lat przyjechała na tydzień do Żerkowa, by się wspólnie bawić i uczyć samodzielności. W tym roku ze swoimi pociechami zostały tylko cztery mamy. Reszta radziła sobie świetnie z niewielką pomocą wychowawców.
Jak co roku, fundacja przygotowała szereg atrakcji, w tym wiele związanych ze zdrowym trybem życia. Dzieci nauczyły się dwóch piosenek o warzywach, a także uczestniczyły w miniwarsztatach teatralnych w żerkowskim amfiteatrze. Ćwiczyły wiersz „Na straganie” Jana Brzechwy z podziałem na role oraz malowały warzywne kolorowanki. Zdrowe odżywianie propagowała Martyna Świątek z klasy gastronomicznej Zespołu Szkół Przyrodniczo-Biznesowych w Tarcach. Uczyła dzieciaki, jak zrobić kolorowe kanapki.
Łowców przygód odwiedziła także Renata Burchardt. Przeprowadziła zajęcia origami, które zakończyły się korowodem z papierowymi łódeczkami i wyścigami na jednym z żerkowskich basenów. Na basenach odbyło się również spotkanie ze strażakami z OSP w Dobieszczyźnie. Dali specjalny pokaz ratowania tonących osób. W odwiedziny do Żerkowa przyjechali motocykliści z jarocińskiego stowarzyszenia „Born to Ride”. Chłopcy z błyskiem w oczach podziwiali ich wielkie maszyny i zadawali mnóstwo pytań.
Prawdziwą frajdą była wycieczka do Skorzęcina, gdzie odbył się konkurs na najlepszy zamek z piasku, a po nim niespodzianka - przejażdżki rowerami wodnymi. Nie zabrakło kąpieli w jeziorze. Dużym zainteresowaniem cieszyły się nocne podchody z latarką zorganizowane w żerkowskim parku i na terenie MCT.
Ostatniego dnia to dzieci wybrały się w odwiedziny. Pojechały do jarocińskiej jednostki wojskowej z wizytą z okazji Święta Wojska. Mogły zobaczyć defiladę, obejrzeć sprzęt wojskowy, posterować robotem i spróbować wojskowej grochówki.
Wieczorem, ostatniego dnia dzieci odebrały tegoroczne tytuły „Łowcy przygód” z rąk prezes fundacji Beaty Frąckowiak-Piotrowicz. Wychowawcy odebrali podziękowania od mam. - Chciałybyśmy podziękować opiekunom oraz pani prezes, bez której obóz by się nie odbył. Dziękujemy i liczymy na następne obozy - powiedziała Sylwia Kolmec, mama 9-letniego Marcela.
Obóz sfinansowany został z pieniędzy zebranych podczas Akcji Wesołych Ogrodników oraz wpłat od sponsorów: Firmy POLWOS i ANGLISTA Szkoła Języków Obcych Niepubliczne Centrum Edukacyjne.