Skąd w Jarocinie wzięli się Erasmusi?
Inicjatorką pojawienia się młodych osób w Jarocinie w ramach programu Erasmus+ była Ewelina Łuksza - przewodnicząca rady Fundacji Recovery 24. Organizacja w ramach grantu z Unii Europejskiej przy pomocy Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji zorganizowała projekt „Make a Move”, w którym młodzież, która przyjechała do naszego miasta, zaprezentowała spektakl taneczny, pokazujący różnice kulturowe, ale jednocześnie mówiący o dobrostanie psychicznym oraz ruchu, który jako język łączy ludzi ponad podziałami.
Skąd w Jarocinie wzięli się Erasmusi?
Jak dokładnie Erasmusi pojawili się w naszym mieście?
- Pomysł zorganizowania Erasmusa w Jarocinie pojawiał się w mojej głowie już od dawna. Sama w 2022 roku rozpoczęłam swoją przygodę z tym programem, ale nie takim, jaki znają wszyscy, czyli pół roku w jednym miejscu, a tygodniowymi wyjazdami wymianami, na których odbywają się kursy szkoleniowe. Osobiście wyciągnęłam bardzo dużo z Erasmusa i uważam, że bardzo mnie to rozwinęło jako osobę i przede wszystkim przełamało granicę w mówieniu po angielsku oraz hiszpańsku. W końcu pojawiła się myśl, że skoro ja tyle dobrego od ludzi dostałam, to również chciałabym przekazywać tę dobrą energię dalej. Zaczęłam więc pisać projekty i w końcu nasz wniosek został zaakceptowany, choć trwało to długo, bo od lutego 2024 roku - mówi Ewelina Łuksza.
Erasmusi, z jakich krajów pojawili się w naszym mieście?
Łącznie do Jarocina przyjechały osoby z pięciu krajów - Grecji, Hiszpanii, Włoch i Turcji. Pojawili się także młodzi ludzie z innych zakątków Polski. Taka, a nie inna grupa krajów była możliwa poprzez współpracę Fundacji Recovery 24 z organizacjami właśnie z tych państw, choć sama organizacja wysyłała już też ludzi do Luksemburga, Francji, a nawet na Reunion, który jest francuskim terytorium zamorskim.
Jak wyglądał pobyt Erasmusów w Jarocinie?
Młodzież z różnych zakątków Europy przyjechała do Jarocina na tydzień. W jego trakcie mieszkała w Pałacu Radolińskich, gdzie integrowała się ze sobą poprzez mieszkanie w wielonarodowościowych pokojach, ale także w ramach zajęć z edukacji poza formalnej. Trwały one codziennie po sześć godzin w czterech blokach po półtorej godziny. Całość była podsumowywana wieczornymi dyskusjami, w których trakcie grupy z poszczególnych krajów prezentowały także informacje o swoim państwie. W czasie wolnym Erasmusi wybrali się m.in. do aquaparku, ale też zobaczyli na Rynek i zwiedzali miasto rozdając wejściówki na swój spektakl.
Najpierw tańczyli Erasmusi, później dołączyli do nich mieszkańcy
Efektem tygodniowego pobytu w Jarocinie był spektakl, w którym za pomocą tańca dwadzieścia trzy osoby pokazały swoją rodzimą kulturę grecką, katalońską, polską, włoską oraz turecką. Młodzież bardzo starannie przygotowała każdy element występu, co zostało nagrodzone przez zgromadzoną publiczność dużymi brawami.Na tym jednak wydarzenie się nie skończyło, bowiem po zakończonym spektaklu młodzież zaproponowała publiczności wspólny taniec na polanie przed Pałacem, na co zgromadzeni zareagowali bardzo entuzjastycznie. Po pierwszej próbie z tureckim tańcem mieszkańcy byli na tyle zachęceni, że tańczyli później także układy z pozostałych krajów.
Jak Erasmusi oceniają pobyt w Jarocinie?
Po spektaklu udało nam się porozmawiać z dwiema osobami, które uczestniczyły w projekcie. Byli oni bardzo zadowoleni z finalnego efektu oraz naszego miasta
- Kluczowe dla mnie było to, że w tym projekcie będzie taniec. Od ponad dziesięciu lat tańczę w zespole regionalnym i to właśnie jest moja pasja, więc to było decydujące. Jarocin bardzo przypomina mi mój kraj. Krajobraz jest bardzo piękny i zielony. Ludzie tutaj są naprawdę mili - mówię zarówno o mieszkańcach, jak i moich koleżankach i kolegach z projektu. Z wszystkimi złapałem dobry kontakt w przeciągu chwili. Z tego, co zdążyłem zobaczyć, to Jarocin jest bardzo ładny, czysty i mam niesamowitą architekturę. Chciałbym wrócić kiedyś do waszego miasta i jeszcze bardziej zwiedzić Polskę - mówi Argyris z Grecji
Wtórowała mu Ipeki z Turcji
- Nigdy wcześniej nie byłam w Polsce i pomyślałam, że to będzie ciekawe, jeśli jednocześnie przyjadę do Polski i będę robić projekt dotyczący tańca na Erasmusie. Wcześniej już tańczyłam, choć nie zawodowo, ale bardzo zainteresował mnie ten właśnie projekt. Wybrałem Polskę, dlatego że jako kraj macie naprawdę interesującą historię, piękną przyrodę, a poza tym nigdy nie byłem w państwie, które jest wysunięte tak daleko na północ Europy (z perspektywy Turcji jesteśmy krajem Europy Północnej - przyp. red.). Jarocin jest piękny, ma wspaniałych ludzi, ma też piękne krajobrazy i można powiedzieć, że się w nim zakochałam. Z pewnością przyjadę kiedyś jeszcze do Polski i do Jarocina, żeby odwiedzić Ewelinę.
Czy jest szansa na kolejne projekty erasmusowe w Jarocinie?
Ewelina Łuksza oceniając projekt mówi, że przewyższył on jej oczekiwania i dodaje
- Praca z ludźmi może być czasami ciężka, ale to, co mi wypełnia serce, to możliwość rozmawiania z nimi i rozwiązywanie ich wszelkich problemów. Pierwszego dnia zajęć nikt się nie znał, ale dzięki edukacji pozaformalnej zintegrowaliśmy się i to jest największą nagrodą i sprawia największą radość.
Na pytanie, czy jest szansa na kolejne projekty Erasmusowe w Jarocinie koordynatorka z Fundacji Recovery 24, mówi
- Bardzo bym chciała, żeby kolejne projekty doszły do skutu. Mamy już pomysły i będziemy pisać kolejne wnioski. Chcemy także zrobić wymianę młodzieżową, więc być może ktoś z Jarocina będzie mógł pojechać w podróż życia.
Działalność Fundacji Recovery 24 można śledzić za pomocą ich Instagrama. Zaobserwować możecie go [TUTAJ]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.