Wystąpili już na festiwalu rockowym oraz wspólnie z Wojciechem Waglewskim w jarocińskim kinie. W planach mają koncert na Przystanku Woodstock. Zanim jednak zespół "Dzieci Jarocina" wypłynie na szerokie wody najpierw ćwiczył na warsztatach, które już po raz drugi odbyły się w folwarku konnym w Hermanowie.
„Dzieci Jarocina” to projekt, który powstał w ramach Spichlerza Polskiego Rocka. Łączy kilka pokoleń - od sześciolatków do osiemdziesięciolatków. Wspólnie wykonują piosenki znane z jarocińskich festiwali rockowych. Zespół składa się z grupy młodszej i starszej oraz grupy instrumentalnej. Co tydzień spotykają się na indywidulanych próbach i pracują pod okiem fachowców. W czasie warsztatów w Hermanowie śpiewali i grali już wspólnie. Każdy dzień wypełniony był pracą nad piosenkami. Ćwiczono od rana i po południu. Nad całością od strony muzycznej czuwał Tomek Jankowski. Wyjazd był też czasem wspólnej zabawy, zajęć na siłowni i basenie. Uczestnicy korzystali też z uroków śnieżne zimy w trakcie kuligu i ogniska. Wielu seniorów przyznało, że dzięki zabawie poczuli się znów bardzo młodo. Śpiewano nie tylko na próbach, ale organizowano też spontaniczne występy. Każde z pokoleń mogło zaprezentować to, czego sami najchętniej słuchają i co im „w duszy gra”. Po występie kończącym warsztaty koordynujący projekt Robert Kaźmierczak wyraził zadowolenie z postępów, jakie poczyniły „Dzieci Jarocina”. - Na pewno pamiętacie, jak było na festiwalu i jak było chwilę przed występem z Waglewskimi, a jak jest teraz. Z każdym spotkaniem jest coraz lepiej, o poziom wyżej. Myślę, że na koncercie, który odbędzie się 6 lutego będzie znakomicie, a na w lipcu na Przystanku Woodstock będzie już genialnie - powiedział Kaźmierczak.
(ls)