reklama
reklama

Biesiada z przytupem. Bawili się mieszkańcy Antonina i Przybysławia [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Biesiada z przytupem. Bawili się mieszkańcy Antonina i Przybysławia [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
37
zdjęć

Udostępnij na:
Facebook
Kultura To było pożegnanie lata, ale tylko z nazwy. Żar wręcz lał się z nieba, ale upał nie odstraszył mieszkańców Antonina i Przybysławia, którzy licznie stawili się na festynie kończącym wakacje. Organizatorzy nie zawiedli - były atrakcje dla dzieci, pyszne jedzenie i muzyka "pod nóżkę".  
reklama

Biesiadę "Pożegnanie lata" Sołtys i Rada Sołecka oraz Koło Gospodyń Wiejskich w Antoninie zorganizowali w ogrodzie państwa Andrzejaków. Zaproszenie, prócz obecnych oraz byłych mieszkańców Antonina i Przybysławia, przyjęli m.in. burmistrz Żerkowa - Michał Surma oraz szefowa jarocińskiego KRUS-u - Beata Walczak-Silińska. 

Po rocznej przerwie spotykamy się ponownie, aby "pożegnać lato". Ale to tylko pretekst, bo lato sobie odejdzie, kiedy będzie chciało, a dla nas każdy pretekst jest dobry, aby się spotkać, porozmawiać, pożartować, może trochę pośpiewać i potańczyć, co nie co zjeść, może coś wypić, czyli po prostu - dobrze się bawić - przywitał mieszkańców i zaproszonych gości sołtys Antonina i Przybysławia - Roman Gałązka. 

Biesiada "Pożegnanie lata" w Antoninie z pysznym jedzeniem i dobrą muzyką 

Najmłodsi szaleli na dmuchanym zamku, w namiocie z zabawkami, animatorki malowały buzie, robiły tatuaże i prawdziwe cuda z baloników. Organizatory zadbali też, by każdy mały uczestnik festynu otrzymał paczkę słodkości. 

Dorosłym czas umilał DJ Majki, serwując przede wszystkim znane biesiadne przeboje. W doskonałe humory gości festynu wprawili utalentowani uczniowie Szkoły Podstawowej w Komorzu Przybysławskim, opowiadając muzycznie historię o rolniku szukającym żony. Prawdziwe salwy śmiechu wywołało jednak gwarowe show w wykonaniu mieszkańców Antonina - Karoliny Gauzy i Romana Zawisły. 

O podniebienia uczestników biesiady zadbały panie z KGW w Antoninie. Po południu serwowały kawę, zimne napoje i pyszne ciasto, zaś wieczorem - można było raczyć się "konkretami" - m.in. grochówką i bigosem.

Bez naszego KGW zjednoczenie się w działaniu byłby trudne - przyznał sołtys. - Do naszego koła przyłączają się coraz młodsze gospodynie. A w innych wioskach już gadają, że Antonin robi bardzo atrakcyjne wycieczki. Czy ja muszę mówić, kto za to odpowiada? - pytał retorycznie. - Kobieta nieustępliwa, z niespożytą energią - pani Teresa Masztalerz (szefowa KGW - przyp. red.) - dodał jednak. 

Jak podkreślił włodarz Antonina, impreza nie byłaby możliwa, gdyby nie grono zaangażowanych w jej organizację mieszkańców i wsparcie sponsorów. 

Chciałbym podkreślić to, co bardzo mądrze powiedział sołtys - że, aby taką imprezę zorganizować, potrzebne są: kasa, miejsce, ludzie. Ja uważam, że wszystkie punkty są ważne, ale najważniejsi są ludzie, czyli wy - szanowni państwo. Może być miejsce, może być kasa, ale jak nie będzie zaangażowania mieszkańców, nie uda się żadna impreza. Nawet samo przyjście tutaj jest wyrażeniem szacunku dla organizatorów. Dlatego cieszę się, że jest nas tylu. To mała miejscowość, ale fajnie zgrana - gratulował organizatorom burmistrz Michał Surma. 

ZOBACZ TAKŻE:

 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama