Dla drogowców to tylko obiekt, żelbetowa konstrukcja o tajemniczym kodzie WD-10. Dla kierowców kolejna estakada w drodze ekspresowej, pod która przemykają w sobie tylko znanym celu. Ale dla wielu młodych jarociniaków to miejsce magiczne i już ma swoją legendę…
Niebawem miną cztery lata od oddania do użytku obwodnicy Jarocin. Niektóre elementy trasy wciąż pozostają niedokończone i czekają na swój ciąg dalszy. Wbrew pozorom to właśnie przesądza o ich atrakcyjności. Zwłaszcza dla młodych, spontanicznych z wyobraźnią… I tak niedaleko od centrum miasta możemy poczuć się jak na wycieczce do romantycznego Paryża, Wenecji czy choćby Wrocławia…
Co się dzieje wieczorami na wiadukcie na S11 w Jarocinie? Ludzie z całej okolicy
Jadąc ulicą Maratońską za boiskami po prawej stronie, można zauważyć, budujące się nowe osiedle mieszkaniowe. Obok jest droga, która prowadzi do wiaduktu, znajdującego się nad obwodnicą. Dla drogowców to tylko obiekt WD-10, szczęśliwie ocalały z procesu optymalizacji miejskiego bajpasu. Jadąc przez kraj, możemy spotkać takich tysiące. Nikt nie zwraca uwagi na proste konstrukcje żelbetowe. Jednka wśród młodych Jarociniaków krążą legendy o magicznej aurze mostu. Prowadzi on w praktyce donikąd. Za estakadą jest na razie tylko i aż polna dróżka. Jak się okazuje dla wielu, zwłaszcza młodych, to wcale nie jest taki zwykły przejazd. Młodzież, która lubi spędzać czas w tym odizolowanym miejscu, z dala od dorosłych i z dala od codziennych problemów niemal zawłaszczyła obiekt dla siebie. Przyjeżdżają już tu ludzie z całej okolicy. Wszystkich przyciąga Most Miłości.
Co się dzieje wieczorami na wiadukcie na S11 w Jarocinie? Wspaniałe zachody i wschody...
Wiadukt poszerza horyzonty, pozwala spojrzeć w przyszłość oraz w przeszłość. Przypomina o pięknie naszego miasta, ale także natury. Wprowadza w błogi, melancholijny nastrój. Najwspanialsze zachody i wschody słońca można podziwiać właśnie na Moście Zakochanych z drugą połówką albo w gronie przyjaciół. W opozycji do gnających ciężarówek pod wiaduktem, na nim można zwolnić codzienne tempo na kilka chwil.Co przyciąga? - Często odwiedzam most na obwodnicy. Jeździmy tam z przyjaciółmi i jest to miejsce naszych spotkań́, odkąd tylko dowiedzieliśmy się̨, ze taki most powstał. Z początku chodziliśmy tam na pieszo. Teraz praktycznie każdy z nas ma prawo jazdy, więc jeździmy autami – opowiada Emilian Pawlaczyk. - Widoki są̨ piękne. Z jednej strony pola, natura. Z drugiej ruch na obwodnicy. Najlepszy jednak jest spokój, który tam panuje i brak tłumów - dodaje.. Z opowiadań i własnego doświadczenia wiem, że most to miejsce elitarne, bo „kto pierwszy, ten lepszy”. Kto dociera tam jako pierwszy, ten może na nim przebywać, ile tylko zechce, ponieważ ilość miejsc jest ograniczona, dlatego jest to miejsce tak wyjątkowe, prywatne. - Jeżdżę na most najczęściej po to, żeby zjeść́ sobie „maczka” ze znajomymi w samochodzie. Często siedzimy tam całymi wieczorami, rozmawiając o wszystkim. Mam stamtąd wiele wspomnień – opowiada Dominika Zduneḱ -. Bywało tak, ze wracaliśmy na pieszo z Wilkowyji przez las i naszą wycieczkę̨ kończyliśmy m.in na tym moście. Puszczaliśmy muzykę̨, tańczyliśmy, machaliśmy do tirów - wspomina.
Przez magiczną kameralność dzieją się tam historie niesamowite od romantycznego tańca wśród gwiazd przez pokazywanie różnych części ciała nad drogą dla zabawy po długie, szczere rozmowy. Każdy, kto odwiedza Most Zakochanych, ma inny cel, ale jedna z najlepszych historii rozegrała się tam zeszłego lata.
Co się dzieje wieczorami na wiadukcie na S11 w Jarocinie? Wspaniała przygoda
Osoba, która opowiedziała mi o tej przygodzie, chce pozostać anonimowa. Pewnego lipcowego wieczoru dziewczyna razem z koleżankami wybrała się na jedzenie do Jarocina i pojechały z nabytkiem na rynek, gdzie w spokoju oddawały się kulinarnej uczcie. Po chwili podeszło do nich dwóch chłopaków, którzy w bardzo żartobliwy sposób się przywitali. Wszyscy od razu złapali bardzo dobrą więź, więc chłopacy weszli do auta dziewczyn i wyruszyli na „taktyczny” objazd po Jarocinie. I właśnie wtedy pokazali im drogę na Most Zakochanych, gdzie spędzili resztę wieczoru. Dwójka z nich złapała nawet bardzo bliski kontakt. Gdy reszta była pochłonięta rozmową, para odeszła na bok i każdy może sobie dopowiedzieć ciąg dalszy.Chcesz zobaczyć to magiczne miejsce? Pamiętaj jednak, że szczególnie teraz, w okresie letnim należy uważać podczas jazdy na most. Na drodze pojawiają się zwierzęta (sarny, zające itd.), które szukają pokarmu na polach. Więc trzeba zachować ostrożność. Zwłaszcza po zmroku.
Może to nie jest Most Zakochanych z Paryża czy choćby z Wrocławia i jeszcze brakuje mu pozawieszanych kłódek w dowód miłości. Ale jest to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w mieście przez młodych ludzi i zostanie takie jeszcze na długo. Dzięki swojej wyjątkowości i atrakcyjnej lokalizacji. No i zawsze znajdą się mili kierowcy ciężarówek, którzy zatrąbią do machających z góry.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.