Stres pojawił się w życiu człowieka jako reakcja na sytuację, w której niezbędne było działanie. Przyspieszone bicie serca, podwyższony puls i ciśnienie, pogłębiony oddech i moc w mięśniach - to wszystko, aby uciec przed zagrożeniem lub podjąć walkę.
Jednak to zagrożenie wcale nie musi mieć czterech łap, ostrych zębów i pazurów. Dziś - „zagrożeniem” jest krzywe spojrzenie kolegi, uwaga nauczyciela, słabo opanowany materiał nauczania. A reakcja ciała podobna - zastrzyk energii, której nie można wykorzystać, bo nie da się uciec czy walczyć. A więc energia ta zaczyna sprzysięgać się przeciwko nam, powodując fizyczne czy psychosomatyczne objawy i utrudniając normalne funkcjonowanie.
Stres przed szkołą. Te objawy to dla rodzica sygnał
Patrząc na szkołę jako środowisko dziecka, najbardziej stresujące są wszelkie sytuacje związane z nauką. Głównie ocenianie, sprawdziany, nadmiar obowiązków, ale także problemy w relacjach z rówieśnikami oraz trudności w relacji z nauczycielem.Jeśli zauważasz u swojego dziecka takie objawy jak: przyspieszone bicie serca, ból w klatce piersiowej, bóle brzucha, biegunki, wymioty, bóle głowy, obniżenie odporności organizmu (częste choroby, infekcje), czy płaczliwość - powinna ci się zapalić lampka ostrzegawcza. Zachowanie dziecka może być efektem silnego lub permanentnego stresu. Co wtedy?
Jak rozładować stres u dziecka?
Najlepszym źródłem wsparcia jest rodzina - rodzice, rodzeństwo, dziadkowie. Dziecko powinno przede wszystkim mieć możliwość zwrócenia się do niej po pomoc, a także świadomość, iż zostanie wysłuchane, a jego problemy nie zostaną zbagatelizowane czy wyśmiane.Bardzo ważne jest, aby nigdy nie straszyć dziecka szkołą, przedszkolem, nauczycielem, oceną. W ten sposób upewniamy dziecko, że te elementy życia są prawdziwym zagrożeniem, a z chodzeniem do szkoły (czy przedszkola) nie wiąże się nic przyjemnego.
Raczej powinniśmy skupić się na wytłumaczeniu, że szkoła to miejsce, gdzie nasza pociecha spotka nowych kolegów, nauczy się wielu rzeczy i spędzi wiele pięknych chwil. Dziecko silnie odbiera nasze emocje, więc jeśli my obawiamy się pierwszego kontaktu naszego maleństwa z placówką - na pewno emocje te odbierze nasze dziecko. Najczęściej zupełnie nieświadomie „zarażamy” nasze dzieci naszym lękiem, a z tej infekcji trudno się wyleczyć.
Należy także zadbać o możliwość odreagowania napięcia - najkorzystniej poprzez aktywne działanie, spacer, rower, grę w piłkę. Bardzo dobrze działają sesje przy relaksującej muzyce, odprężające oddychanie, odpoczynek. Tego musimy nasze dzieci nauczyć - a czasem nauczyć się tego razem z nimi. Nam też się przyda.
Dziecko nie radzi sobie z nauką? Tego unikajmy
Jeśli nasze dziecko nie radzi sobie z nauką tak, jakbyśmy tego oczekiwali, unikajmy straszenia przyszłością, która będzie karą za np. niechęć do uczenia się. W ten sposób nie zbudujemy motywacji. Wręcz przeciwnie - możemy tylko spotęgować niepokój i lęk i rozszerzyć go na przyszłość.Wymaganie od dziecka tyle, ile jest w stanie osiągnąć, to zdrowsze podejście. Nie każdy jest urodzonym geniuszem, nie każdy musi być lekarzem czy prawnikiem. Zajmowanie się w dorosłym życiu tym, co sprawia przyjemność, jest jedną z recept na szczęście. A tego chyba chcemy dla naszych dzieci.
Warto też pamiętać, aby nie popadać w przesadę. Nie starajmy się za wszelką cenę usuwać z życia dziecka wszystkich trudności, pozwólmy doświadczyć radzenia sobie z nimi. Stres jest przecież nieodłącznym elementem życia. Im wcześniej dziecko nauczy się, jak sobie z nim radzić, tym łatwiej będzie mu funkcjonować w przyszłych, zwykle o wiele trudniejszych sytuacjach.
Elżbieta Chlebowska
pedagog, autorka książki "Wychowanie. Najtrudniejsza ze sztuk pięknych"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.