Radni jarocińskiej opozycji napisali do burmistrza list otwarty. Zawarli w nim wręcz dramatyczny apel, żeby włodarz wycofał się z podjętej decyzji i skutecznie odwołał ogłoszony niedawno przetarg. Adam Pawlicki zaregował natychmiast - zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez tych radnych. O co chodzi?
Gmina jest właścicielem wielu nieruchomości, między innymi ziemi. Ciągle jednak brakuje tej, która mogłaby zostać przeznaczona pod inwestycje.
Po tym, jak w strefie ekonomicznej w Golinie został sprzedany grunt pod budowę nowej ubojni drobiu [więcej TUTAJ], burmistrz Adam Pawlicki wiele razy podkreślał, że możliwości gminy w kwestii pozyskiwania inwestorów kończą się, ponieważ nie ma już gruntów, które można by zaproponować potencjalnym inwestorom [szczegóły TUTAJ].
Tymczasem na stronie internetowej Jarocina w Biuletynie informacji Publicznej ukazało się ogłoszenie o przetargu, w którym gmina wystawia na sprzedaż ponad 40 hektarów na granicy Jarocina i Cielczy.
Swego czasu Adam Pawlicki wiązał z tym terenem duże nadzieje na pozyskanie kolejnych przedsiębiorców, którzy będą chcieli umiejscowić tam swoją działalność i zaoferować miejsca pracy dla jarociniaków.
Nieruchomość jest z resztą umieszczona w ofercie gminy Jarocin do potencjalnych inwestorów.
Dlatego decyzja burmistrza o wystawieniu tego terenu na sprzedaż wzbudziła zaskoczenie i niepokój wśród radnych jarocińskiej opozycji. Świadczyć o tym może list otwarty, który skierowali do Adama Pawlickiego.
Piszą w nim między innymi: - „(…) Sprzedaż tego bardzo atrakcyjnego terenu za cenę wywoławczą 8 złotych za metr kwadratowy przy jednoczesnym ograniczeniu potencjalnych nabywców do osób prowadzących co najmniej 5 lat działalność rolniczą na terenie gminy Jarocin - wydaje się być nieracjonalna i bardzo szkodliwa dla interesu naszego samorządu” - napisali radni.
Pod listem podpisało się ośmioro radnych: Dorota Czechak, Anna Regulska, Anna Iwicka, Tomasz Klauza, Zbigniew Surdukowski, Jerzy Walczak, Marcin Półrolniczak i Arkadiusz Piętka.
Burmistrz zareagował na list natychmiast - zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez tych radnych. Miałoby ono polegać na tym, że skoro - jak twierdzą oni w liście - Adam Pawlicki wysatwił ponad 40 hektarów gminnej ziemi na sprzedaż za rażąco niską cenę, to dopuścił się niegospodarności na mieniu publicznym - mając taką wiedzę radni powinni zgłosić ten fakt niezwłocznie do prokuratuty, a tego nie zrobili.
Jednym słowem burmistrz zgłosił, że radni mogli popełnić przestępstwo, że nie "donieśli" na niego do prokuratury. Idąc dalej tym tropem można pomyśleć, że burmistrz pośrednio "doniósł" sam na siebie.
Jak dalej będzie się rozwijała ta sprawa i czy prokuratura podejmie śledztwo - będzimy informowali na naszym portalu na bieżąco.