Rada Miejska w Jarocinie uchyliła na ostatniej sesji ubiegłoroczną uchwałę dotyczącą udzielenia pomocy finansowej powiatowi jarocińskiemu na przebudowę drogi powiatowej. Dokładnie chodzi o pieniądze na budowę wyczekiwanej ścieżki rowerowej Jarocin - Wilkowyja - Żerków.
Oba samorządy deklarują, że nie zrezygnują z inwestycji. Przy czym Jarocin zamierza budować własną drogę rowerową do Wilkowyi, tyle że w innej lokalizacji. A powiat realizować plany przy wsparciu gminy Żerków.
Gminy i powiat podpisały w tej sprawie porozumienie [ZOBACZ TUTAJ]. Jednak współpraca samorządów uległa znacznemu pogorszeniu, kiedy przed rokiem ze stanowiska odwołano starostę Bartosza Walczaka. Władze powiatu i gminy wzajemnie zarzucały sobie wycofanie się z inwestycji.
Burmistrz Jarocina chciał, by gmina zapłaciła za ścieżkę nie do granicy gminy, ale jedynie do ostatniego zabudowania w Wilkowyi. Na to z kolei nie zgodziły się władze powiatu, podkreślając, że ścieżka „nie może kończyć się w polu”.
Niedawno szef gminy poinformował, że ma ścieżkowy „plan B”. „Inwestycja będzie biec przez wiadukt na drodze krajowej nr 11, drogę Do Zdroju oraz Wilkowyja-Cielcza. Prace koncepcyjne zostały ukończone. Przystępujemy do uzyskania ZRID-u. Tam znajdują się głównie tereny leśne. Prywatnych nie ma” - napisał szef gminy w mediach społecznościowych.
Jest też deklaracja powiatu jarocińskiego. „Powstał już ostateczny projekt inwestycji, zgodnie z którym Powiat zamierza w roku bieżącym przystąpić do realizacji pierwszego etapu tej inwestycji. Zgodnie z projektem Powiat i Gmina Żerków podtrzymały wcześniejsze zobowiązania i są zdeterminowane, by ten etap inwestycji sfinalizować w ramach wcześniej powziętych przez siebie zobowiązań” – czytamy na stronach powiatu.
Przy okazji samorządowcy nie szczędzą sobie wzajemnych uszczypliwości, czego odzwierciedlenie można znaleźć w gminnych i powiatowych publikatorach roznoszonych mieszkańcom.
- Jakie są powody tego, że nie chcemy partycypować w kosztach, bo inne informacje płyną z gminy, inne z powiatu, a jeszcze inne wyczytujemy w gazecie – zauważyła radna Lidia Czechak (PiS) tuż przed głosowaniem. – Mieszkańcy mówią, że tak naprawdę ich jakieś kłótnie na linii powiat - gmina nie interesują, oni by chcieli tę ścieżkę rowerową i odpowiada im, żeby ona właśnie była przy drodze powiatowej, bo to aż się prosi, żeby w tym miejscu była.
Jaka padła odpowiedź? ZOBACZ WIDEO