Tomograf komputerowy, który od dziesięciu lat był na wyposażeniu jarocińskiego szpitala okazał się już wyeksploatowany i przestarzały, a co za tym idzie mało dokładny. A, że zakup nowoczesnego urządzenia to koszt rzędu nawet 3,5 miliona złotych, to prezes naszej lecznicy musiał znaleźć innych sposób na pozyskanie nowego aparatu TK. Jak mu się to udało?
Pod uwagę brany był tomograf 64-rzedowy, który jest przeznaczony do wykonywania najbardziej zaawansowanych badań diagnostycznych metodą wielowarstwowej tomografii komputerowej. Umożliwia też najwyższą wydajność obrazowania w badaniach naczyń mózgu, naczyń wieńcowych i płuc, a także w medycynie ratunkowej.
Żeby takie urządzenie mogło znaleźć się w Jarocinie Leszek Mazurek, prezes szpitala zdecydował się na jego wydzierżawienie.
- Decyzja była trudna. Długo i dokładnie analizowaliśmy wszystkie za i przeciw. Uznaliśmy jednak, że szpitala nie stać na zakup nowego aparatu za kilka milionów złotych - przyznaje Mazurek.
- Poza tym tego rodzaju sprzęt nie jest niezawodny, psuje się, a naprawy wiążą się z kolejnymi wydatkami. Są też podzespoły, które co jakiś czas wymagają wymiany. A mało kto zdaję sobie sprawę z tego, że koszty są horrendalne. Czasami wynoszą nawet jedną czwartą ceny całego urządzenia. Dlatego postanowiliśmy, że przez najbliższe trzy lata będziemy tomograf wynajmować - wyjaśnia szef szpitala.
Firma, od której nasza lecznica wydzierżawiła tomograf, wzięła na siebie kompleksowe utrzymanie urządzenia w okresie trwania trzyletniej umowy dzierżawy. Miesięczna opłata za wynajem wynosi kilkanaście tysięcy i będzie pokrywana z budżetu szpitala.
Urządzenie już trafiło do Jarocina i zostało zainstalowane w pracowni TK. Będzie służyło pacjentom przez najbliższe - co najmniej 3 lata.