Jeden z mieszkańców ulicy Wodnej w Jarocinie zwrócił się do nas z prośba o interwencję. Problem dotyczył pustostanu, który stoi naprzeciwko jego domu.
- To jest rupieciarnia. Kiedy był festiwal w tym roku i dużo ludzi przechodziło w tym miejscu od Mc Dolnalds’a do rynku, oglądali się na tę ruderę i pewnie zastanawiali, jak w centrum miasta może stać coś takiego - relacjonował Henryk Rzepka.
- Budynek jest ośrupany, okna powybijane, zabite dyktą. Obok rośnie piękna, duża lipa i tam jest publiczna ubikacja. Wszyscy się załatwiają, mężczyźni i kilka pań też tam widziałem. Już nie mówię o zwierzętach - twierdził oburzony mężczyzna. I dodał: - Mieszkam naprzeciwko i obserwuję tę sytuację od lat. A mówię o tym w imieniu nie tylko swoim, ale i sąsiadów.
Okazało się, że budynek należy do jarocińskiego szpitala i od lat rzeczywiście stoi pusty. Prezes lecznicy zapewnił nas, że zostanie wkrotce rozebrany.
[o sprzęcie od Wiekiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dla jarocinskiego szpitala - przeczytasz TUTAJ]
- Musimy się pospieszyć, bo mamy pozwolenie na tę rozbiórkę i nie chciałbym przegapić terminu - zapewniał prezes szpitala Leszek Mazurek.
I rzeczywiście dotrzymał słowa - po ruderze nie ma już ani śladu. Jednego dnia została wyburzona, a miejsce, gdzie stała posprzątane i ogrodzone.
Miejsce po pustostanie ma już swoje przeznaczenie. Prezes planuje tam rozbudować dział rehabilitacji. - Powstanie taka „elka”. Dodatkowe skrzydło chcemy właśnie postawić na miejscu tego budynku, który zostanie rozebrany - wyjaśnia szef szpitala. - Jeśli wszystko dobrze pójdzie, rozbudowę chcemy zrobić jeszcze w tym roku - zapowiada.