Dwa lata temu został dyscyplinarnie zwolniony z funkcji sekretarza. Oddał sprawę do Sądu Pracy. Ten uznał zwolnienie za bezzasadne. Nakazał przywrócenie go na stanowisko i wypłatę dużego odszkodowania.
Ireneusz Lamprecht otrzymał wypowiedzenie w trybie dyscyplinarnym na początku 2017 r. od ówczesnego starosty Teodora Grobelnego.
Zwrócił się do Sądu Pracy i po dwóch latach wygrał sprawę. Sąd nakazał przywrócenie go na zajmowane wcześniej stanowisko i zasądził na jego rzecz od starostwa kwotę blisko 200 tys. zł tytułem odszkodowania oraz spłaty zaległych wynagrodzeń [więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ].
To nie jedyna przegrana sprawa samorządu powiatowego w Sądzie Pracy. W tym samym czasie, co Lamprecht, dyscyplinarnie zwolniony został dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Przemysław Masłowski, który też wniósł sprawę do sądu [na jakim etapie jest i co zywskał były szef PCPR-u - czytaj TUTAJ]
W marcu Lamprecht zgłosił do starostwa gotowość podjęcia pracy. Stanowisko sekretarza powiatu było jednak już zajęte przez Jana Bartczaka. W tej sytuacji następczyni Teodora Grobelnego - starosta Lidia Czechak, powierzyła mu funkcję naczelnika wydziału administracyjnego.
Taki stan rzeczy mógł jednak trwać nie dłużej niż trzy miesiące. Po tym czasie Lidia Czechak wprowadziła zmiany, które pozwoliły na pełnienie funkcji sekretarza przez Ireneusza Lamprechta.
Otóż Jan Bartczak został przesunięty na stanowisko połączonych wydziałów - administracji i inwestycji.