Jarocin. Gmina Jarocin. Władze Gminy Jarocin. Burmistrz Jarocina. Były burmistrz Jarocina. Wyrok w sprawie byłego burmistrza Jarocina
O tej sprawie w jarocińskim samorządzie było swojego czasu bardzo głośno. Zaraz po wygranych wyborach w 2014 roku, nowo wybrany burmistrz Adam Pawlicki zlecił audyt w Urzędzie Miejskim w Jarocinie.
Efekt? Doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego burmistrza, a teraz radnego powiatowego Stanisława Martuzalskiego.
Samo zawiadomienie organów ścigania o tym fakcie, przewijało się w publicznej dyskusji i było często podnoszone jako argument, wobec byłych władz miasta przez obecnego burmistrza i radnych Ziemi Jarocińskiej, również w trakcie publicznych dyskusji między innymi na sali sesyjnej.
Tymczasem już w trakcie ogłoszenia wyników audytu, prawnik pracujący na zlecenie miasta mówił: - W większości te nieprawidłowości, czy błędy mają charakter neutralny. Wyłapanie ich służy temu, żebyśmy w przyszłości takich błędów nie popełniali. To są rzeczy nie związane z byłym burmistrzem wielokrotnie wprost (…) - przekonywał [ZOBACZ TUTAJ].
Zawiadomienie trafiło do Prokuratury Rejonowej w Pleszewie, a ta po rozpoznaniu sprawy wydała decyzję o umorzeniu śledztwa [ZOBACZ TUTAJ]. To nie zamknęło sprawy, bo rozstrzygnięcie śledczych zostało zaskarżone. Sprawa trafiła do sądu w Kępnie, a następnie z powrotem do prokuratury. Ostatecznie byłemu szefowi gminy postawiono tylko zarzut przekroczenia uprawnień i naruszenia dyscypliny finansowej w związku z umorzeniami podatkowymi.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Jarocinie. Gmina występowała w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.
Sąd pierwszej instancji uniewinnił byłego burmistrza od wszystkich stawianych mu zarzutów. Wczoraj przed Wydziałem Karnym Sądu Okręgowego w Kaliszu odbyła się rozprawa apelacyjna.
- Sąd wydał wyrok wczoraj, 7 grudnia i utrzymuje on w mocy wcześniejszy zaskarżony wyrok, który uniewinniał oskarżonego - informuje sędzia Ewa Głowacka - Andler, rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu. - Zasądza od oskarżyciela subsydiarnego - gminy Jarocin - na rzecz Skarbu Państwa za postępowanie pokrycie kosztów sądowych.
Były burmistrz od razu skomentował rozstrzygniecie w mediach społecznościowych. „Trzy lata walki z kłamstwami, pomówieniami, manipulacjami. Dziś (…) po trzech latach od ostatnich wyborów samorządowych, sąd okręgowy w Kaliszu wydał prawomocny wyrok którym dał odpór obrzuceniu mnie błotem przez radnych ziemi jarocińskiej i A Pawlickiego. O szczegółach będę informował na moim profilu” - napisał radny powiatowy.
Sekretarz gminy Michał Fijałkowski nie chciał rozmawiać o sprawie. - Dopiero po otrzymaniu odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem będziemy wstanie odnieść się do decyzji sądu - zaznaczył.
[AKTUALIZACJA 19:30]
Ustne uzasadnienie sądu, podobnie jak w pierwszej instancji, jest druzgocące dla autorów tego doniesienia. Przykre jest to, że obecny burmistrz naraża gminę na tego typu uzasadnienia. Na sesji rady miejskiej zostałem przedstawiony krótko mówiąc, jako przestępca. Każdy może mieć podejrzenia, natomiast proszę zauważyć, że dwukrotnie prokuratura badała to doniesienie, po czym umarzała sprawę. Tymczasem autorzy doniesienia postanowili nękać mnie dalej. Stąd moje ogromne zadowolenie, że niezawisły sąd po dwóch procesach, za każdym razem podzielał moją argumentację - mówi były burmistrz Stanisław Martuzlaski. - Warte podkreślenia jest to, że podnoszony przez gminę zarzut dotyczący nieuprawnionych umorzeń podatkowych, dotyczył tak naprawdę udzielenia pomocy ludziom, którzy wówczas mogli stracić pracę. Jeżeli stawia mi się zarzut, że działałem zgodnie z prawem i starałem się pomóc ludziom, żeby nie utracili miejsca pracy, to świadczy o tym, że autorzy zawiadomienia są antyspołeczni i antyjarocińscy. Efekt jest tylko taki, że gmina Jarocin poniosła nieuzasadnione koszty sądowe, których jedynym celem było leczenie kompleksów ludzi, którzy nienawidzą Martuzalskiego.