Rozmowa z PAWŁEM WYREMBLEWSKIM - kandydatem na wójta gminy Kotlin
Dlaczego zdecydował się pan kandydować na wójta Kotlina?
Decyzję o kandydowaniu podjąłem, ponieważ dostrzegam wiele obszarów, które wymagają świeżego spojrzenia i nowych rozwiązań. Jako inżynier z ponad 10-letnim stażem w prowadzeniu projektów badawczo-rozwojowych chcę wykorzystać swoje doświadczenie, energię, zapał do ciężkiej pracy, nowoczesne podejście, aby walczyć z zastojem, w który wpadła nasza gmina.
Czy do tej pory angażował się pan w jakiś sposób w życie samorządu?
Choć nie miałem do tej pory okazji pełnić funkcji w samorządzie, to jestem bardzo zaangażowany w życie naszej społeczności. Moje działania skupiały się głównie na pomocy społecznej i inicjatywach sąsiedzkich, gdzie miałem możliwość bezpośredniego wpływu na poprawę warunków życia i wzajemnego wsparcia w naszym środowisku. Uważam, że właśnie ta perspektywa „od podstaw” stanowi moją siłę. Moje świeże spojrzenie, nieobciążone rutyną samorządową, pozwala mi myśleć nieszablonowo i podejmować innowacyjne działania, które mogą wprowadzić naszą gminę na nowe ścieżki rozwoju. Ta nowa perspektywa, połączona z pełnym zaangażowaniem, jest właśnie tym, co - moim zdaniem - może wnieść powiew świeżości do sposobu zarządzania naszą gminą i otworzyć drzwi do pozytywnych zmian.
Pańskie hasło wyborcze to „Gmina Kotlin czeka na zmiany”. Proszę powiedzieć - jakie zmiany chce pan wprowadzić?
Potrzebujemy kogoś, kto wreszcie zadba o ludzi i będzie z nimi rozmawiał. W gminie Kotlin jest sporo problemów do pokonania. Musimy wspólnie walczyć o rozwój naszych społeczności. Konieczna jest budowa nowych dróg, chodników i ścieżek rowerowych, aby nasze dzieci mogły bezpiecznie dotrzeć do szkół. Należy też stworzyć atrakcyjną bazę dla dzieci i młodzieży. Nowe firmy i miejsca pracy są dla gminy na wagę złota. Samorząd Kotlina powinien również bronić interesów naszych lokalnych rolników - cierpiących przez powstawanie kolejnych welkich ferm. Podczas rozmów wielokrotnie słyszałem od mieszkańców, że gmina o nich nie pamięta albo od lat nikt nie podjął z nimi rozmów w istotnych dla nich sprawach.
Wspomina pan też o zmianach w funkcjonowaniu urzędu - na czym miałyby polegać?
Od miesięcy jestem regularnym gościem w naszym urzędzie gminy i wiem, że pracuje tam mnóstwo kompetentnych osób, z którymi mam nadzieję wkrótce współpracować. Deklaruję, że nie planuję zmian kadrowych w urzędzie. Chciałbym jednak zadbać o kulturę organizacyjną w urzędzie, poprawić jego wizerunek. Chcę, aby każdy mieszkaniec gminy wiedział, że jak przyjdzie do urzędu to sprawa będzie załatwiona tak szybko, jak to możliwe. I zawsze będzie mógł liczyć na profesjonalną pomoc ze strony urzędników. Chciałbym, aby urząd był czynny w jeden dzień w tygodniu do godziny 17.00-18.00 - tak, by można było załatwić swoje sprawy po pracy, bez konieczności brania urlopów. Jeżeli zostanę wójtem, to również będę pracował w godzinach popołudniowych. Rozważam otwarcie urzędu również w jedną sobotę w miesiącu o ile mieszkańcy wykażą tym zainteresowanie. Dzięki temu mieszkańcy mogą załatwić swoje sprawy, na które brakuje im czasu w tygodniu.
Czy zapowiadane przez pana przekształcenia obejmują również propozycję dla seniorów?
Oczywiście, że tak. Seniorzy są bardzo istotną i coraz liczniejszą grupą społeczną i nie możemy zapomnieć o ich potrzebach. W moim programie jest utworzenie m.in. Rady Seniorów - jako Społecznego Organu Doradczego przy wójcie gminy, tak by seniorzy sami mogli komunikować swoje potrzeby, a nawet proponować uchwały, które wójt mógłby przedstawiać pod głosowanie radzie gminy. W moim planie jest również pozyskanie środków zewnętrznych na utworzenie Dziennego Domu Opieki dla Seniorów i Osób Niesamodzielnych. Taki ośrodek oferowałby dzienną opiekę dla seniora oraz dorosłych osób z niepełnosprawnością. Podopieczni placówki mieliby zapewnione posiłki, rehabilitację, zajęcia kulturalne. Po południu wróciliby do domu pod troskliwą opiekę najbliższych.
Czy, pana zdaniem, kotliński samorząd był dobrze do tej pory zarządzany?
Uważam, że kompletnie brakuje w nim dyskusji, wymiany opinii, słuchania mieszkańców. Brakuje zadbania o jasną i prostą informację o tym co się dzieje w naszej gminie, docierającą do wszystkich ludzi w naszej gminie. Większość uchwał radni podejmują bezdyskusyjnie, prawie zawsze jednogłośnie. Unika się rozmów na niewygodne i drażliwe tematy. Demokracja wzrasta tylko przy wymianie zdań. Jeśli tego brakuje, z czasem istnieje duże zagrożenie, że powstanie sytuacja, w której kilka osób ma nieproporcjonalnie duży głos w porównaniu do innych.
Większość mieszkańców gminy Kotlin kojarzy pana z walką z niechcianą inwestycją - budową gospodarstwa rolnego na granicy Twardowa i Racendowa. Czy uważa pan, że samorząd powinien blokować tego typu przedsięwzięcia?
Ja nie walczę z inwestycją, tylko ze sposobem w jaki została zrealizowana. Przede wszystkim społeczeństwo gminy Kotlin w odpowiednim czasie nie otrzymało informacji odnośnie wielkości budowanego gospodarstwa, ilości hodowanego bydła. Nie było też informacji jak znacząco ta inwestycja wpłynie na nasze życie i zdrowie. Nie było też chęci pomocy zarówno ze strony gminy jak i powiatu. Te dwie instytucje zrzucają na siebie nawzajem odpowiedzialność, kompletnie zapominając o tym co najważniejsze, czyli o mieszkańcach. Ja z pewnością zawsze stanę po stronie mieszkających tu ludzi. Uważam również, że powinniśmy zadbać o miejscowy plan zagospodarowania - tak, aby wyznaczyć miejsca, gdzie inwestycje nie utrudniałyby codziennego życia mieszkańców. Wtedy zarówno inwestor, samorząd, jak i mieszkańcy mieliby z góry bardzo jasną sytuację.
Czy gmina powinna przygotowywać tereny inwestycyjne - jeśli tak, to gdzie i jakie?
Tak, inwestycje i nowe zakłady pracy pozarolniczej, to coś czego bardzo potrzebujemy. I to one sprawią, że nasza gmina się rozwinie. Powinniśmy jak najszybciej wyznaczyć tereny inwestycyjne i właściwie je wypromować. W mojej ocenie, bardzo dobrymi terenami są grunty położone przy krajowej 11 - na wlocie i wylocie z Kotlina, za Grill Barem „Górski”, aż do Wyszek. Miałyby połączenie z drogą krajową, nie ma tam praktycznie żadnego budownictwa mieszkalnego. Są dobrze skomunikowane z Pleszewem i Jarocinem, z którego dalej już S11 i można jechać w kierunku Poznania. Oczywiście wyznaczenie tych terenów pod inwestycje powinno odbywać się również w konsultacjach społecznych, tak by właściciele gruntów wiedzieli, jakie są plany gminy i, aby władze gminy wiedziały, jakie są plany ludzi.
Co będzie dla pana priorytetem, jak wygra wybory na wójta Kotlina?
W mojej wizji dla gminy Kotlin, każdy aspekt - od przyciągania inwestorów i tworzenia miejsc pracy, po rozwój dróg i chodników- jest ze sobą ściśle powiązany, tworząc spójną całość. Rozumiem, że nie można skupiać się na pojedynczym celu, lecz należy patrzeć na potrzeby całej społeczności w kompleksowy sposób. Wraz z moim komitetem, zobowiązuję się do budowania gminy, gdzie każdy element wzajemnie się wspiera, przynosząc korzyści wszystkim mieszkańcom. Wierzę, że wspólnymi siłami możemy stworzyć lepsze jutro dla naszej gminy, dlatego serdecznie zachęcam do wsparcia naszej wizji i oddania na mnie głosu. Razem możemy więcej!