Po trzyletniej przerwie po raz ósmy podobieczni Fundacji "Ogród Marzeń" aktywnie spędzili czas na obozie "Łowcy Przygód". Było mnóstwo atrakcji! Obóz mógł odbyć się dzięki sponsorom i darczyńczom: Firmie Biegun, Workafford, Rogmos Grupie oraz 5 Posiłków Dziennie.
Obóz dla podopiecznych Fundacji „Ogród Marzeń”
W ostatnie trzy dni czerwca po kilkuletniej, pandemicznej przerwie w Hermanowie odbył się kolejny obóz zorganizowany dla podopiecznych Fundacji „Ogród Marzeń”. Rodzice prosili o ten wyjazd Prezeskę Zarządu Beatę Frąckowiak-Piotrowicz, gdyż bardzo miło wspominali poprzednie edycje, szczególnie wypad z 2019 roku.Każdy z obozów „Łowcy Przygód” ma swoje hasło przewodnie, w 2022 roku z racji na miejsce imprezy (Folwark Konny Hermanów) odbył się pod nazwą „Łowcy Przygód w Zwierzakowie”.
Dla dzieciaków był to niezapomniany początek wakacji, który rozpoczął się w towarzystwie wielu zwierząt. Podopieczni pod okiem rodziców i opiekunów odpoczywali i korzystali z licznych atrakcji przygotowanych przez Fundację. Co dokładnie działo się na obozie? O tym dowiecie się już za chwilę.
Kolejna edycja obozu „Łowców Przygód”
Pierwszego dnia podopieczni Fundacji spędzili czas na wspólnych grach i zabawach pod okiem opiekunów. Młodzi ludzie bardzo ucieszyli się na wieść, że mogą korzystać z basenu. Wszystko dzięki właścicielom Folwarku Konnego w Hermanowie, którzy postanowili zapewnić im takie urozmaicenie. Okazało się, że był to z ich strony strzał w dziesiątkę, który wywołał masę uśmiechów na twarzach dzieci, rodziców oraz opiekunów.
Pierwszego dnia zostaliśmy poinformowani o tym, że nasi podopieczni mogą korzystać z basenu na terenie Folwarku. To bardzo miły gest, z którego dzieciaki ogromnie się ucieszyły – mówi Weronika Wesołek, Wiceprezes Fundacji.
Dzień pełen wrażeń zakończył się ogniskiem, podczas którego dzieciaki wraz z rodzicami i opiekunami jedli pyszne kiełbaski świetnie się przy tym bawiąc. O dobrą atmosferę zadbali oni sami. Tak, tak – podopieczni samodzielnie grali na gitarze i śpiewali wesołe piosenki.
Dzieci były bardzo zadowolone. Stało się też coś niesamowitego, jeden z chłopców postanowił po raz pierwszy złapać instrument do ręki i wystąpić publicznie. Usłyszeliśmy pięknie zagraną „Ode do radości” – mówi Pani Weronika
Terapie i imprezy dla podopiecznych Fundacji w Jarocinie
Kolejny dzień kręcił się wokół zabawy i pomocy. Odbyła się dogoterapia z udziałem uroczego czworonoga, Buni i Jej właścicielki - Ludmiły Bartkowiak. Dzieci były zachwycone i chętnie uczestniczyły w zajęciach u boku psa. Przeprowadzone zostały również zajęcia sensoryczne.W dalszej części młodzi ludzie brali udział w warsztatach z lepienia gliny pod okiem eksperta. Podopieczni bardzo polubili tego Pana i jak możemy się dowiedzieć:
Do końca obozu dzieciaki miło wspominały zajęcia z „Panem Glinką”. Taki przydomek nadały mężczyźnie – mówi opiekun obozu
Popołudniu wszyscy wsiedli na bryczkę konną, którą odbyli ciekawą przejażdżkę po Folwarku. Następnie obozowicze przygotowali warzywną sałatką, którą karmili tamtejsze zwierzęta: króliki, kozy, osiołki itd. Przez te dwa dni odbywały się również zajęcia w basenie.
Dzień drugi zakończył się dyskoteką, na której dzieciaki świetnie spędziły czas bawiąc się wspólnie ze swoimi rodzicami i fundacyjnymi przyjaciółmi.
Wycieczka na punkt widokowy i własnoręcznie robione maskotki
Ostatniego dnia obozu podopieczni pod okiem opiekunów z samego rana wyruszyli w pieszą wędrówkę. Krótki spacer na punkt widokowy w Wolicy Koziej zakończył się podziwianiem widoków. Dzieci, które chciały mogły wejść na wieżę i oglądać krajobraz z góry, pozostali napawali się malowniczym widokiem z dołu.Po powrocie do Folwarku w Hermanowie dzieci własnoręcznie wykonywały maskotki ze skarpetek, które chętnie zabierały ze sobą do domów. Dodatkowo odbyła się nauka robienia zwierzątek z baloników. Powstały pieski, kotki, a nawet koniki! Do samego obiadu odbywały się warsztaty plastyczne, a po posiłku dzieci wraz z rodzicami wracały do domu.
Łzom szczęścia i wzruszenia nie było końca
Przed wyjazdem z obozu odbyło się uroczyste podsumowanie. Każdy obecny podopieczny Ogrodu Marzeń otrzymał tytuł „Łowcy Przygód” nadany przez Fundację. Zostały też rozdane dyplomy i kubki z tematyczną grafiką.
Na sam koniec Wiceprezeska poinformowała w zabawny sposób, że to jest ten moment, w którym wszyscy mogą powiedzieć co im się podobało, a co nie... Pochwały wynikające z zadowolenia uczestników dumnie wybrzmiewały przez cały czas.
Po chwili odezwała się jedna z mam podopiecznych miała natomiast uwagę.
Z przykrością muszę powiedzieć, że jedna rzecz bardzo mi się nie spodobała... Było za krótko! - powiedziała mama Franka
Organizatorzy odnieśli się do tego zapewniając, że w przyszłym roku dołozą wszelkich starań, aby obóz trwał dłużej. Większość uczestników automatycznie z entuzjazmem zdeklarowała swoją obecność.
Realizatorzy nie zapomnieli też o podziękowaniach dla sponsorów i wychowawców obozu.
Chcemy podziękować naszym opiekunom i sponsorom, bez których obóz nie mógłby się odbyć. Firmie Biegun, Workafford, Rogmos Grupie oraz 5 Posiłków Dziennie. Jesteście wielcy i cieszymy się, że tak jak my – kochacie pomagać - powiedziała Wiceprezes Fundacji
Dzieci przygotowały też niespodziankę dla organizatorów. Składała się ona z własnoręcznie upieczonych na obozie ciasteczek i zająca ze skarpetki.
Zdjęcia pamiątkowe zostały wykonane przy pomocy uroczej ramki zrobionej przez mamy.
Wychowawcy obozu wraz z kierownikiem, Maciejem Zaborowskim
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.