Sezon grypowy trwa. Coraz więcej osób zgłasza się do lekarzy z objawami grypy lub chorób grypopodobnych. Podobnie jak co roku pojawił się problem braku dostępu do szczepionek przeciwko grypie sezonowej.
- Jest listopad i w mojej przychodni dowiedziałem się, że nie ma szczepionki przeciwko grypie. Nie wiem, po co w takim razie namawiają do szczepień - mówi mieszkaniec gminy Jaraczewo.
Opinię mężczyzny potwierdza szef przychodni w Jaraczewie.
- Jest problem z dostępnością szczepionek. W ubiegłym roku otrzymałem około 70 procent preparatu więcej niż w tym roku. Jest zainteresowanie ze strony pacjentów. Chcą się szczepić. W większości co roku szczepią się te same osoby - mówi Marek Bartkowiak, lekarz z Jaraczewa.
Brakuje szczepionek przeciw grypie. Szczepienia chronią zdrowie i życie ludzkie
Jak dostępność szczepionek wygląda w aptekach? Niewielkie ilości preparatów były w połowie i na końcu września.
- Potem szczepionki się skończyły. Pacjenci pytali, ale z każdym dniem i tygodniem zainteresowanie spadało. Jeżeli pacjent obdzwoni kilkanaście aptek i w każdej słyszy to samo, to już jest zrezygnowany i nie pyta dalej - ocenia Mariusz Politowicz, farmaceuta z Pleszewa, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Szczepionki w jego aptece pojawiły się w przededniu Święta Niepodległości.
- Pacjentów i lekarzy, którzy pytali, poinformowałem, że są szczepionki. Teraz zobaczymy, czy zainteresowanie się utrzyma, spadnie czy wprost przeciwnie - wzrośnie. Moim zdaniem powinno wzrosnąć, gdyż szczepienie przeciwko grypie, zwłaszcza w okresie nasilenia czwartej fali COVID-19, powinno wzrosnąć - ocenia farmaceuta.
Dlaczego powinniśmy się zaszczepić?
- Szczepienia to jest jedna z genialniejszych rzeczy, jakie wymyślił człowiek. One chronią życie i zdrowie ludzkie zarówno przed śmiercią, jak i przed ciężkimi powikłaniami po przebytych chorobach. To jest coś wspaniałego. Kwestionowanie idei szczepień jest równie nielogiczne jak kwestionowanie siły ciążenia ziemskiego - przekonuje Mariusz Politowicz.
W ocenie farmaceuty zainteresowanie szczepionką przeciwko grypie było większe, niż w okresie przed pandemią, ale nadal niewielkie. W ubiegłym roku zaszczepiło się zaledwie około 6 procent Polaków.
Brakuje szczepionek przeciw grypie. Szczepionki są za późno dostarczane, a potem trzeba je utylizować
- Dostępność szczepionki jest pochodną naszych zachowań jako społeczeństwa w podejściu do szczepień. Jeżeli żyliśmy w przekonaniu, że jest to niegroźna choroba, to spadało zainteresowanie ze strony aptek, bo nie było chętnych. Przez wiele lat z rzędu właściciele aptek utylizowali po kilkadziesiąt opakowań szczepionek przeciwko grypie. Szczepionki otrzymywaliśmy z opóźnieniem, a potem pacjenci nie byli już zainteresowani podaniem preparatu. Skoro utylizuję coś, za co zapłaciłem niemałe pieniądze, to oznacza, że tracę i w kolejnych sezonach zamawiam mniej - wyjaśnia farmaceuta.
Grypa występuje pomiędzy wrześniem a marcem, a szczególnie nasila się w styczniu. Nasz organizm odporność uzyskuje po około trzech tygodniach od zaszczepienia się. Zaczepić się możemy we wrześniu, ale i w styczniu.
Udawało Wam się zaszczepić? Szczepicie się? Piszcie w komentarzach.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.