Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu zorganizowało w tym roku warsztaty haftu nasnuwanego. Ukończyło je 13 pań mieszkających na terenie południowej Wielkopolski. Tylko do 2 stycznia wykonane przez nie snutki golińskie prezentowane są na wystawie w Kamienicy Kultury w Jarocinie.
Zajęcia trwały od kwietnia do listopada w Jarocińskim Ośrodku Kultury w Jarocinie i w siedzibie CKiS w Kaliszu. Warsztaty prowadziła mistrzyni Zofia Talarowska z Goliny, jedna z najlepszych twórczyń specjalizującą się w tym rękodziele tradycyjnym wielkopolskiej wsi. Pani Talarowska od kilkudziesięciu lat haftuje „snutką”, kontynuując tradycje z XIX i początku XX wieku. W trakcie kursu powstały serwetki, ozdoby świąteczne oraz tradycyjne elementy stroju ludowego - kryzy i koszule, a także współczesne bluzki zdobione haftem. Hafciarki wykonały na warsztatach snutki golińskiej ponad 40 prac: 19 serwet i serwetek, kilkanaście ozdób świątecznych, 4 bluzki i koszule, 3 kryzy i naszyjnik na czerwonym płótnie. Podumowanie odbyło się 30 listopada w JOK-u, a w grudniu, podczas 17. Świątecznego Spotkania Folklorystów Południowej Wielkopolski w CKiS w Kaliszu wręczono specjalne podziękowania Zofii Talarowskiej i koordynatorkom projektu.
Wystawa najpierw była prezentowana w Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu. 30 i 31 grudnia oraz 2 stycznia można ją obejrzeć w godz. 8.00-18.00 w sali "Zgody" w Kamienicy Kultury (Rynek 17) w Jarocinie.
Uczestniczki zajęć, które ukończyły warsztaty:
- Krystyna Felka ze Starygrodu – grupa jarocińska
- Janina Hendler z Wilkowyi
- Donata Kaczocha z Głogowej
- Dorota Matyas z Kociny
- Krystyna Melczak z Dąbrowy
- Jolanta Poczta z Rozdrażewa
- Urszula Słaboszewska z Jarocina
- Magdalena Wieczorek z Kępna
- Urszula Zaradniak z Dąbrowy
- Maria Bednarowicz z Kalisza – grupa kaliska
- Marta Nowak z Kalisza
- Anna Urbaniak z Sieroszewic
- Lucyna Wrzesińska z Jankowa Trzeciego
„Zapiski jarocińskie” nr 6/1984
Wycięcie płótna pod nóżkami pajęczymi powoduje wyodrębnienie elementów oraz motywów zdobniczych tworzących wraz z łączącymi je nitkami, lekką, przejrzystą kompozycję upodabniającą haft snutkowy do koronki. Skromnym haftem nasnuwanym zdobiły Golinianki, w drugiej połowie dziewiętnastego wieku, płócienne fryzki, fartuchy i koszulki. Początkowo były to pojedyncze elementy zdobnicze snutek, wprowadzone do przeważającego haftu dziurkowanego. Stopniowo proporcje zmieniano: haft dziurkowany ustępował miejsca coraz bogatszym motywom snutkowym, a zwłaszcza ażurom powstałym przez śmielsze wycinanie płótna pod nasnutymi nitkami. Jak dalece haft ten był w powszechnym użyciu w Golinie około roku 1897, stwierdza ówczesna właścicielka majątku, Helena Moszczeńska (1862-1950), notując w swoich zapiskach, że w kościele aż się bieliło od czepków, fryzek i fartuchów haftowanych. Z chwilą rozpowszechnienia się we wsi gęstockiego tiulu rozpoczęto w Golinie zdobić haftem nasnuwanym tiulowe czepki i fryzki, ograniczając motywy do kół z przesnutymi w środku nóżkami pajęczymi. Haft nasnuwany na tiulu, znacznie mniej pracochłonny niż wykonywany na płótnie, jest jednak o wiele mniej dekoracyjny. Zanikający – z różnych przyczyn – ludowy haft wytwarzany w Golinie znalazł opiekunkę i propagatorkę w osobie wspomnianej Heleny Moszczeńskiej. Nie mogąc powstrzymać nieuniknionego po I wojnie światowej zarzucania strojów ludowych, których największą ozdobą był białe hafty nasnuwane, potrafiła ona zainteresować mieszkanki Goliny wyszywaniem bielizny kościelnej i przenoszeniem na nią motywów ze starych czepków, fryzurek i fartuchów. Stosowała zachętę słowną, udzielała datków pieniężnych, wysyłała celniejsze roboty hafciarskie kobiet wiejskich na wystawy, uzyskując pochwały, wyrazy zachęty i uznanie. Obserwując naturalne odchodzenie starszego pokolenia hafciarek, podjęła, w okresie międzywojennym, trud uczenia haftów, zwłaszcza snutkowych, golińskich kobiet i dziewcząt. Po drugiej wojnie światowej opiekę nad golińskimi snutkami przejęły instytucje państwowe i spółdzielcze. Patronat nad twórczością objęła „Cepelia”, która poprzez działające na terenie Wielkopolski spółdzielnie – najpierw Wielkopolską Spółdzielnię Przemysłu Ludowego a później Regionalną Spółdzielnię Przemysłu Ludowego i Artystycznego – urządzała we wsi kursy hafciarskie i starał się zorganizować zbyt wytworów z tej dziedziny sztuki ludowej. Dziś dzieło Heleny Moszczeńskiej kontynuowane jest przez grono kilkunastu hafciarek z Goliny i innych miejscowości regionu (m. in. Pelagię Pietrzak, Barbarę Michalak, Danielę Krawczyńską, Stanisławę Kowalską, Genowefę Dopierałę-Osuch). Władze powiatu jarocińskiego, w trosce o zachowanie tych cennych tradycji, organizują corocznie „Wystawę Sztuki Ludowej. Jest ona doskonałym miejscem do prezentowania twórczości ludowej oraz zachęcania młodych pokoleń do jej podtrzymywania.