Proboszcz parafii Chrystusa Króla ksiądz Andrzej Sośniak jest pod dużym wrażeniem ofiarności jarociniaków. W ciągu sześciu dni udało się zebrać kilka ton rzeczy, środków czystości i żywności. Zainteresowanie było na tyle duże, że akcję pomocy dla powodzian przedłużono do wtorku, do godz. 12.00.
Do 22 czerwca można przynosić m.in. pościele, prześcieradła, koce, ręczniki, kołdry, środki czystości, ścierki, mopy, wiadra oraz żywność o długim terminie przydatności do spożycia. W poniedziałek punkt w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej (z prawej strony prezbiterium) czynny będzie w godz. 10.00 - 12.00 i 17.00 - 19.00. Dary mają trafić w środę 23 czerwca na Lubelszczyznę do gminy Wilków, w której pod wodą znalazło się 90 % terenów. - Efekty zbiórki przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Bardzo wszystkim dziękuję za okazane serce. Dzięki apelowi przychodzili do nas nie tylko parafianie, ale również i osoby z terenu miasta i gminy. Widać, że nie jest to sprzątanie domów ze śmieci czy staroci. Ludzie z szacunku dla poszkodowanych przekazują wyłącznie nowe, dobre rzeczy. Dziękuję za dyżury osobom z grup parafialnych. Te dary trzeba będzie odpowienio popakować i zorganizować transport. Rozmawiałem już telefonicznie z proboszczem tamtejszej parafii. Kiedy kończyliśmy głos mu się łamał. Trudno się jednak dziwić. Tam ludzie stracili wszystko. Cały ich dobytek, podobnie jak kościół i plebania, znalazł się pod wodą - mówił dzisiaj w kościele proboszcz ksiądz Andrzej Sośniak. Wiele osób przychodziło z darami kilkakrotnie. Niektórzy przychodzili najpierw zapytać, co jest najbardziej potrzebne, a potem już prosto z supermarketów, z zakupami przychodzili do kaplicy.
Wspomóc akcję można również wrzucając datki do skarbonki ustawionej w kaplicy. Ze zbiórki, którą wcześniej przeprowadzono na rzecz powodzian, parafia przekazała na konto "Caritasu" ponad 6 tys. zł. (ls)
