Pięć interwencji odnotowała minionej doby jarocińska straż pożarna.
Dwa razy ratownicy wyjeżdżali do szpitala i sprawdzali namioty ustawione przed lecznicą. Dostarczali także posiłki dla osób objętych kwarantanną.
Dwa razy gasili pożary sadzy w kominie. Najpierw paliło się w Paruchowie (gm. Żerków). Tam działania ratownicze prowadzili strażacy z OSP Komorze Przybysławskie i JRG Jarocin.
Z kolei w Witaszyczkach w akcji uczestniczyły dwa zastępy JRG Jarocin.
W obu przypadkach sadze zapaliły się w kominach kotłowni budynków gospodarczych. Strażacy wygasili palenisko pieca centralnego ogrzewania i ugasili pożar. Przy pomocy kamery termowizyjnej ratownicy sprawdzili stan przewodu kominowego. W zdarzeniach nikt nie ucierpiał.
Dochodzi do pożaru sadzy w kominie, co należy robić?
- Nie wszyscy od razu orientują się, że doszło do zapalenia się sadzy w przewodzie kominowym. W pierwszej kolejności trzeba zaalarmować straż pożarną oraz obserwować rozwój sytuacji. Nie należy samodzielnie wykonywać pochopnych działań. Nie wolno wlewać do komina wody, bo doprowadzimy do jego pęknięcia. Najprostszą reakcją ze strony użytkownika jest wygaszenie paleniska lub zamknięcie dopływu powietrza, aby ograniczyć wzrost temperatury. W momencie przyjazdu straży pożarnej należy się dostosować do wskazówek kierującego działaniami ratowniczymi. To on podejmie decyzję, czy należy ewakuować ludzi z budynku – mówi mł. kpt. Mariusz Banaszak, oficer prasowy KP PSP w Jarocinie.