reklama
reklama

Człowiek z maczetą groził radnym i wiceburmistrzom w Jarocinie? Wezwano policję

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jarocin. Mężczyzna przyjechał na sesję Rady Miejskiej w Jarocinie z ogromną maczetą i flagą. Zatrzymali go radni. Interweniowała policja. "Odgrażał się, że chce po sesji zaj... burmistrza" - relacjonuje jeden ze świadków. Zatrzymany zaprzecza!
reklama

Jarocin. Na wczorajszym, popołudniowym posiedzeniu Rady Miejskiej w Jarocinie doszło do groźnego incydentu z udziałem mieszkańca Jarocina. 

Przyjechał na sesję z maczetą. Miał się odgrażać

Wczoraj późnym wieczorem miała miejsce bardzo poważna sytuacja w czasie posiedzenia Rady Miejskiej w Jarocinie. Obrady zostały przerwane, a na miejsce wezwana policja.

Ostrzeżenie od mieszkańca: „Nie lekceważcie tej sytuacji”

W obradach uczestniczył mężczyzna, mieszkaniec gminy Jarocin, który dziwnie się zachowywał.

- Wchodził i wychodził, wydawał się niespokojny - relacjonuje wiceburmistrz Robert Ziółkowski, który też brał udział w posiedzeniu. - W pewnym momencie podszedł do mnie jeden z uczestników sesji, pokazał mi sms-y, które od tego mężczyzny dostał i powiedział, żebyśmy nie lekceważyli tej sytuacji - dodaje wiceburmistrz.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna groził śmiercią radnym Ziemi Jarocińskiej i wiceburmistrzom. MIał stwierdzić "Zaj...ię burmistrza".

Obrady przerwane, na miejsce wezwana policja

Podjęta został decyzja o przerwaniu obrad, a na miejsce wezwana została policja. Okazało się, że mężczyzna przyjechał pod siedzibę spółki Jarocin Sport, gdzie odbywały się obrady, rowerem, na którym miał bagaż a w nim około 80-centrymetrową maczetę.

O dalszym przebiegu wydarzeń będziemy informowali na bieżąco w AKTUALIZACJACH.

[AKTUALIZACJA]

O incydencie przed budynkiem Jarocin Sport poinformowana została policja. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze.

- O godzinie 20.30 mieliśmy zgłoszenie, że przed budynkiem Jarocin Sport jest awantura. Na miejscu funkcjonariusze zastali zgłaszającego wiceburmistrza, który wskazał mężczyznę, który w sposób emocjonalny słownie reagował na wypowiedzi radnych - informuje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.  

I dodaje:

- Nie stwierdziliśmy żadnego przestępstwa. Nie mieliśmy też żadnego zgłoszenia, że komuś groził, że ktoś poczuł się obrażony czy urażony. Mężczyzną tym był mieszkaniec gminy Jarocin, lat 45. Maczeta w chwili naszego przyjazdu znajdowała się w etui, która była przymocowana do roweru. Mężczyzna stwierdził, że służy mu ona do obcinania gałęzi. Sprawdziliśmy tego mężczyznę prewencyjnie i nie znaleźliśmy przy nim żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Został spisany i wrócił na salę obrad.

[AKTUALIZACJA]

Z relacji radnych miejskiej opozycji wynika, że niebezpiecznej sytuacji udało się uniknąć dzięki odpowiednim działaniom radnego Marcina Półrolniczaka i interwencji uczestnika posiedzenia Piotra Nowaka. 

- Dzięki temu udało się niknąć poważnym konsekwencjom - uważa radny opozycyjny Jerzy Walczak.

Marcin Półrolniczak tak opisuje w mediach społecznościowych wydarzenia, które miały miejsce poza salą sesyjną, na korytarzu.

- Byliśmy tam razem z kolegą Piotrem Nowakiem. Na korytarz wbiegł mieszkaniec gminy Jarocin informując nas, że na sali może znajdować się osoba, która potencjalnie może stwarzać niebezpieczeństwo dla innych osób przebywających na tej sali. Weszliśmy z kolegą na salę, po czym poprosiłem panią przewodniczącą  rady miejskiej o zarządzenie 10-minutowej przerwy. Tak też się stało - relacjonuje Marcin Półrolniczak.

Z kolei Piotr Nowak, który na co dzień jest pracownikiem ochrony, wyprowadził mężczyznę, który stwarzał zagrożenie na zewnątrz.

- W międzyczasie o całej sytuacji powiadomiliśmy wiceburmistrza Ziółkowskiego i czekaliśmy na przyjazd patrolu policji - stwierdza Piotr Nowak.   

[AKTUALIZACJA]

W nocy do Urzędu Miejskiego w Jarocinie przesłany został mail z iinfornmacją, że w budynku jest ładunek wybuchowy - szczegóły TUTAJ.

[AKTUALIZACJA 28 lipca 10.30]


 Z redakcją portalu jarocinska.pl skontaktował się mężczyzna wobec, którego wczoraj na sesji interweniowała policja.

 Twierdzi, że zdarzenie na sesji wyglądało zgoła inaczej.

  - Byłem na sali sesyjnej. Przysłuchiwałem się dyskusji. Powiedziałem tylko kilka słów: „Panie Masłowski i Tobolski będzie Wam wstyd chodzić po ulicach po tych głosowaniach”.  W życiu nie powiedziałbym, że zabije burmistrza, bo nie jestem osobą, aby komuś grozić śmiercią. Przyjechała policja i funkcjonariusz zapytał się mnie, czy rower jest mój. Powiedziałem, że tak i zszedłem. Chcieli mnie wylegitymować w holu. Poprosiłem ich, aby mnie spisali w radiowozie i tak też się stało - relacjonuje mężczyzna.                            

Podkreśla, że nie kierował żadnych gróźb. Nie wysyłał smsów.  

     - Miałem maczetę na rowerze. Wykorzystuję ją w lesie, kiedy podczas treningu przeszkadzają mi zarośla, to sobie je delikatnie podcinam.

Co sądzicie o całej sprawie, jak oceniacie działania policji i uczestników posiedzenia? 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama