reklama

Youtuber z Jarocina i jego słynny napój - czyli mamo przed przedszkolem wlecimy po Wojanka

Opublikowano:
Autor:

Youtuber z Jarocina i jego słynny napój - czyli mamo przed przedszkolem wlecimy po Wojanka - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościNie zdążyliśmy dobrze zamknąć drzwi sklepu, a już ich nie było. Od momentu pojawienia się w sprzedaży – Wojanków – napojów sygnowanych przez znanego YouTubera znikają z półek błyskawicznie, również w Jarocinie. Nie wszyscy wiedzą, że Wojciecha „Wojan” Tomalka jest jarociniakiem. Na czym polega fenomen i dlaczego dzieci oszalały na punkcie Wojanków?
reklama


Mam na imię Agata i jestem mamą pięcioletniego Igora. Do niedawna największą atrakcją w naszym domu były zabawy na placu zabaw, a w mega słoneczne dni kąpiele w basenie. Ale wszystko zmieniło się pewnego czerwcowego popołudnia. A raczej zmienił to Wojanek… Syn siedział jak zaczarowany przed YouTubem. Oglądał najnowsze przygody Wojana w świecie Minecrafta. I nagle usłyszałam jego euforię w głosie:

Mamo! Wojan ma napój, biegniemy do Żabki! Teraz! Musimy!!!

Kim jest Wojan?

Wojciech „Wojan” Tomalka to pochodzący z Jarocina YouTuber, którego dwa kanały - Wojan Games i Wojan Plus w serwisie YouTube śledzi łącznie 6 milionów subskrybentów. Dzieci i młodzież uwielbiają go za filmy, w których relacjonuje swoje przygody w świecie Minecrafta w miasteczku o nazwie Wojanowice. Zapytajcie swoje dzieci czy znają Wojana, albo Wojanowice, a przekonacie się ile emocji wzbudzają te nazwy. Igor większość filmów Wojana zna na pamięć. Często wspólnie je oglądamy. Poza aktywnością w sieci, Wojan rozwija także działalność biznesową. Prowadzi własny sklep internetowy z gadżetami – od kolorowanek, ubrań dla dzieci i młodzieży po pościel – oraz dwa sklepy stacjonarne, zlokalizowane w galeriach handlowych w Warszawie i Szczecinie.

reklama


Czerwony i pomarańczowy Wojanek w Żabce w Jarocinie

Kiedy ulubiony Youtuber wypuszcza swój napój, to nie jest to zwykła butelka z sokiem – to przedmiot marzeń i w pewnym sensie dowód przynależności do „ekipy Wojana”. Dlatego w ciągu kilku minut znaleźliśmy się w osiedlowej Żabce przy ulicy Siedlemińskiej. Igor od razu pobiegł do lodówki, ale Wojanków tam nie było. Zasmucony i zrezygnowany podszedł do ekspedientki, która wskazała główną półkę znajdująca się na wprost kasy fiskalnej. Stały tam kolorowe butelki i dwie wersje smakowe: czerwona (truskawka-malina) i pomarańczowa (pomarańcza-brzoskwinia), każda za 4,99 zł. Radość nie do opisania. Uparł się, że musimy wziąć obie, żeby sprawdzić, która lepsza. Ostateczne wzięliśmy… cztery butelki. Jeszcze pod sklepem odbyła się degustacja obu smaków. A butelki? Nie trafiły do kosza. Do dziś stoją na półce – niczym trofeum - obok figurek i skrzętnie ułożonych zestawów klocków Lego Minecraft.


Fenomen Wojanka

Następnego dnia - zanim poszliśmy do przedszkola - pojawiło się tylko jedno pytanie:

– Mamo, pójdziemy do Żabki zobaczyć, czy są jeszcze Wojanki?

Nie było. I nie było też przez kolejne dni.

– A kiedy będzie dostawa?

– zaczął pytać sprzedawczynię - już samodzielnie - bez mojej pomocy. Pani w sklepie chyba już znała jego imię, bo gdy tylko wchodziliśmy mówiła: Igorku dziś nadal nie ma. Zaczęliśmy poszukiwać Wojanków w internecie, z myślą, że może ktoś kupił więcej butelek. Trafiliśmy na kilka licytacji na jednym z portali ogłoszeniowych. I szok! Cena 500 militrowego Wojanka oscylowała między 550 a 600 zł.


Wojanki na zamówienie?

Kilka dni później przeczytałam w internecie, że dwusmakowy Wojanek w błyskawicznym tempie stał się sprzedażowym fenomenem. W wielu sklepach po prostu go... nie było i wciąż nie ma. Gdy tylko pojawiał się na półkach, znikał równie szybko, jak się pojawił. Kinga Marcyjaniak właścicielka Żabki przy ul. Siedlemińskiej w Jarocinie z którą niedawno rozmawiałam powiedziała, że:

reklama

„nie ma dnia, żeby w sklepie co najmniej kilkanaście osób nie zapytało czy w końcu do nas dojechały Wojanki. Pojawiły się u nas dwa razy, ale wciąż są niedostępne do zamówienia. Za drugim razem przyjechały 132 sztuki i rozeszły się w ciągu półtorej godziny. Ludzie kupowali je zgrzewkami. Klienci pytają, proszą o rezerwacje, a niektórzy nawet jeżdżą po całym mieście, próbując upolować choć jedną butelkę. Dzieci traktują je jako coś wyjątkowego! Dosłownie marzą o tym żeby je kupić. Sama kupiłam córkom kilkanaście sztuk, jako że starsza uwielbia Wojana. Byłyśmy nad jeziorem w Jarosławkach, dziewczyny piły Wojanki i obce dzieci podbiegały do nas grupkami pytać gdzie je kupiliśmy?

Szał na lody Ekipy

Myśląc o fenomenie Wojanków, przypomniałam sobie jak 4 lata temu starszy syn biegał za lodami Ekipy. To był dopiero szał. Z racji, że kontroluję to, co moje dzieci oglądają w internecie – kojarzyłam Ekipę Friza. Na ich kanale na YouTubie można było oglądać różne filmiki m.in. w stylu internetowych wyzwań", które organizowali u siebie w domu. Po kilku miesiącach obecności w internecie wymyślili kampanię związaną ze sprzedażą swoich lodów. A te w ekspresowym tempie się wyprzedawały. Pamiętam jak syn zbierał papierki po lodach, z nadzieją, że tak jak inni, wystawi je i i sprzeda. Nie zapomnę mojego zdziwienia gdy w internecie natknęłam się na licytację tychże opakowań, które sprzedawano niczym… gadżety kolekcjonerskie. Ceny sięgały od 20 nawet do kilkuset tysięcy złotych.

reklama


 
Czekamy na dostawę Wojanków

Cóż… codzienne pytania o dostawę, kolekcjonowanie pustych butelek po Wojankach i plany na kolejne zakupy stały się częścią naszej codzienności. Wielokrotnie sprawdzam na Instagramie czy Wojan ogłosił już wielki „come back Wojanków”… Pozostaje nam czekać na ich powrót. I tak sobie myślę – może Wojanek to tylko napój, ale w oczach pięciolatka znaczy więcej - kolorowy świat ulubionego bohatera, daje mu tyle radości a może dzięki temu czuje w jakimś stopniu przynależność do „Ekipy Wojana”.


Co zawiera napój Wojanek i kto go robi? 

Skład napoju Wojanek, to przede wszystkim woda i sok owocowy (pomarańczowy lub truskawkowy). Na trzecim miejscu znajduje się cukier, a dodatkowo napój zawiera stewię. Jak podkreśla producent - Vitamizu sp. z o.o w Łodzi -  Wojanek nie posiada konserwantów, wyłącznie naturalne składniki i aromaty. Wartość energetyczna w 100 ml wynosi 22 kcal

reklama

 

 

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo