Wybraliśmy kolejnego prezydenta Polski. Został nim Karol Nawrocki. Jak głosowała Ziemia Jarocińska i jakie są pierwsze komentarze po wyborach? [ZDJĘCIA]

Państwowa Komisja Wyborcza już nad ranem podała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich ze wszystkich obwodów do głosowania. 

Zwycięstwo kandydata PiS-u w wyborach prezydenckich z niedużą przewagą nad kandydatem KO

Kiedy o 21.00 ogłoszone zostały sondażowe wyniki przewagę - co prawda minimalną, ale miał Rafał Trzaskowski - 50,30% (Karol Nawrocki - 49,70%). W sztabie kandydata Koalicji Obywatelskiej ogłoszone zostało nawet zwycięstwo. Godziny nocne przyniosły jednak zmianę sytuacji i szala przechyliła się na rzecz Karola Nawrockiego, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. Wieszczyło to już badanie Late Pool, którego wyniki media ogólnopolskie podały po godzinie 23.00    

- My zwyciężymy. Dzisiaj w nocy zwyciężymy - zaznaczył Karol Nawrocki zaraz po podaniu pierwszych sondaży. - Zwyciężymy i ocalimy Polskę, nie pozwolimy, by domknęła się władza Donalda Tuska, monopol władzy, władzy złej, która nie dba o finanse publiczne, władzy, która zabiera nam wielkie marzenia i zabiera nam aspiracje - mówił. - W nocy musimy zwyciężyć i zwyciężymy. To specyficzne wybory, jedyne takie po 89 roku. Dlatego chcę wam wszystkim podziękować - podkreślał Nawrocki.

Nad ranem Państwowa Komisja Wyborcza, podając oficjalne wyniki wyborów ze wszystkich obwodów do głosowania, potwierdziła, że kolejnym prezydentem Polski będzie Karol Nawrocki. Jego przewaga nad Rafałem Trzaskowskim okazała się jednak nieduża - 50,89% (10.606.682 głosów) do 49,11% (10.237.177 głosów).  

W terminie do 14 dni PKW podejmie uchwałę dotyczącą sprawozdania z wyborów i w tym zakresie zajmiemy dokładne stanowisko, określające cały przebieg procesu wyborczego i na koniec będzie stwierdzenie, czy zaszły takie okoliczności, które miały wpływ na ważność wyborów.

Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na Prezydenta RP w sierpniu. Zastąpi Andrzeja Dudę, który pełnił tę funkcję przez dwie kadencje (10 lat).   

Jak w wyborach prezydenckich głosowali mieszkańcy Ziemi Jarocińskiej?

Jak głosowali mieszkańcy naszych gmin? 
Jaraczewo 
Karol Nawrocki - 69,19 %
Rafał Trzaskowski - 30,81%
Żerków
Karol Nawrocki - 68,61 %
Rafał Trzaskowski - 31,39%
Kotlin
Karol Nawrocki - 62,94 %
Rafał Trzaskowski - 37,06 %
Nowe Miasto
Karol Nawrocki - 60,76%
Rafał Trzaskowski - 39,24 %
Jarocin
Karol Nawrocki - 50,18 %
Rafał Trzaskowski - 49,82 %

Najwięcej wyborców - blisko 70% uprawnionych, poszło do urn w gminie Jarocin. Najmniej osób - nieco ponad 66% głosowało w gminie Kotlin. Ogólna frekwencja na naszym terenie to 68%., w tym:

• Powiat jarociński - 68,50%,
• Gmina Jaraczewo - 67,19%,
• Gmina Jarocin - 69,12 %,
• Gmina Kotlin - 66,06 %,
• Gmina Żerków - 68,43%,
• Gminy Nowe Miasto - 66,24.

Jak wybory prezydenckie komentują jarocińscy liderzy PiS-u oraz PO?

- Mamy prezydenta i jest nim Karol Nawrocki. Cieszę się, że nasz kandydat, popierany przez PiS, wygrał te wybory. Chcę podziękować wszystkim, którzy zawierzyli i zagłosowali na Karola Nawrockiego - stwierdza Janusz Krawiec. 

I dodaje:

- Wiedzieliśmy, że rywalizacja będzie do końca i dosłownie o każdy głos i tak się stało. Ale jednak małe miejscowości się zmobilizowały i to one tak naprawdę zdecydowały o wyniku. To widać chociażby w powiecie jarocińskim, gdzie Rafał Trzeskowski miał dobry wynik tylko w Jarocinie, a poza miastem zdecydowanie wygrał Karol Nawrocki -  Ten podział pokazują wyniki w całej Polsce. On nie jest od wczoraj, a od czasu pęknięci miedzy PiS-em a Platformą. I myślę, że dopóki te dwa ugrupowania będą funkcjonowały w obszarze polityki, tak długo ten podział, niestety będzie się utrzymywał.   

O podziale Polski mówi też Stanisław Martuzalski, szef jarocińskiej Platformy Obywatelskiej.

- Zawsze mówiłem, że Polska jest podzielona na pół i to się kolejny raz potwierdziło. Do części wyborców żadne argumenty nie docierają, dla nich nawet afery nie dyskwalifikują kandydata - mówi. - Prawda jest taka, że część tych osób, które poszły do wyborów w październiku 2023 r., teraz została w domu - dodaje.     

Martuzalski nie chce wybiegać w przyszłość i przewidywać, jaki będzie los rządu i koalicji.

- Do wyborów są jeszcze dwa lata i w tym czasie wiele może się zdarzyć - uważa. 

O komentarz do wyników wyborów prezydenckich poprosiliśmy też politologa, prof. Szymona Ossowskiego z wydziału nauk politycznych i dziennikarstwa poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza.

Jak pan ocenia wyniki wyborów? 
Dla mnie to jest ewidentne zwycięstwo marketingu politycznego. Przy dobrym szyldzie partyjnym, mającym rozpoznawalność, w tym przypadku PiS, wybór kandydata, trochę mało znanego, ale pod określonych wyborców, gwarantuje sukces. Postawienie na Karola Nawrockiego było przede wszystkim po to, aby przyciągnąć wyborców Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. I to się udało. PiS miał zawsze dobre kampanie wyborcze, brał do nich specjalistów i robił to lepiej niż Platforma. Rafał Trzaskowski stracił poparcie ludzi młodych. Tak, jak pięć lat temu wygrał z Andrzejem Dudą wśród młodego pokolenia dość wyraźnie, tak teraz minimalnie, ale jednak przegrał. 
Myślę, że ten wynik wyborczy jest czerwoną kartką dla rządu Donalda Tuska. Jest efektem koalicyjnych sporów i niezadowolenia ludzi z braku skuteczności. Wyborcy rządzącej koalicji są rozczarowani i zniecierpliwieni. 

Rozkład poparcia dla kandydatów nie tylko w kraju, ale też w Wielkopolsce pokazuje wyraźny podział.
PiS w południowej Wielkopolsce zawsze był mocny, więc to nie dziwi. Ten podział w naszym województwie potwierdził sytuację w całym kraju, który jest podzielony na pół i na miasta i wieś. Zupełnie inne poglądy i postulaty mają ludzie mieszkający w dużych miastach a inne mieszkający na wsiach. Dlatego tutaj być może negatywnie w mniejszych środowiskach zadziałała taka pewna elitarność Rafała Trzaskowskiego.    

Co ten wynik wyborów oznacza dla Polski, czy czekają nas wcześniejsze wybory parlamentarne?
Nikt nie chce stracić władzy, dlatego wydaje mi się, że wygra takie merkantylne podejście. Być może będzie próba stworzenia jakiejś innej koalicji. Trudno powiedzieć, co teraz zrobi premier, na pewno będzie rekonstrukcja rządu. Tak naprawdę to jest potężna porażka rządzących. Zwycięstwo otwiera PiS-owi drogę do wygranej w kolejnych wyborach i do rządzenia w kraju. Obecny rząd tak naprawdę niewiele może zrobić. Nie będzie mógł przecież zmieniać ustaw, bo Karol Nawrocki raczej w tym nie pomoże. Dlatego do kolejnych wyborów będzie dużo chaosu i walki. 

Kampania wyborcza nie była delikatna, czy uważa pan, że następuje radykalizacja życia publicznego w Polsce?
Dość wysoka frekwencja w tych wyborach nie jest efektem tego, że jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, tylko podziału, polaryzacji. Ludzie w dużej mierze poszli głosować przeciwko czemuś, na przykład rządowi. Cieszymy się z tej frekwencji, a tymczasem motywy tej frekwencji nie są takie pozytywne, bo buduje ją konflikt a nie porozumienie. Możemy powiedzieć, że mamy dwie Polski i podział pół na pół. Rolą prezydenta byłoby jakoś to scalić, ale wydaje się, że tego nie będzie. Będą kolejne wybory i duże emocje.