Do Domu Pomocy Społecznej w Kotlinie wjechały wojskowe ambulanse. Ubrani w kombinezony i maski medycy weszli do placówki.
W doniesieniach medialnych sytuacja w Domach Pomocy Społecznej w kraju przedstawiana jest jako skrajnie zła. Placówki są zamykane z zainfekowanymi pensjonariuszami i personelem w środku. Sytuacja w DPS-ie w Kotlinie do tej pory nie budziła niepokoju [więcej na ten temat czytaj TUTAJ].
- Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda dobrze - mówił pod koniec kwietnia Janusz Krawiec, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Kotlinie. - Mogę powiedzieć - już na szczęście w czasie przeszłym, że mieliśmy dwa przypadki osób, które mogły być zarażone koronawirusem, ostatecznie okazało się, że wyniki są ujemne - informował.
Kwarantannie została poddana jedna z mieszkanek, która przebywała w szpitalu w Wolicy. Kiedy okazało się, że placówka jest zamykana z powodu wykrycia zakażenia koronawirusem, mieszkanka kotlińskiego DPS-u musiała zostać poddana izolacji.
- Mamy dwa pomieszczenia do tego przeznaczone z monitoringiem, dlatego mogliśmy ograniczyć obsługę do niezbędnych czynności, a kontakt z tą mieszkanką cały czas był - tłumaczy dyrektor placówki.
Z kolei osoby, które pojechały po pensjonariuszkę do Wolicy - dwóch pracowników socjalnych i kierowca - zostali objęci nadzorem sanitarnym. Przeprowadzone badania u kobiety wykazały wynik ujemny i wszystko mogło wrócić do normy.
Drugi przypadek dotyczył pracownicy, której bliska osoba z rodziny pracowała na oddziale paliatywnym szpitala w Pleszewie. Po ewakuacji tego oddziału z powodu koronawirusa - kobieta zatrudniona w DPS-ie - musiała poddać się kwarantannie.
- Wynik też okazał się ujemny - informował Janusz Krawiec. - Śmiejemy się, że na razie prowadzimy 2:0 z koronawirusem - dodał.
Co więc się stało, że do Domu Pomocy Społecznej w Kotlinie przyjechało wojsko, a dokładnie Wojska Obrony Terytorialnej?
Starosta Lidia Czechak uspokaja i zapewnia, że nic złego się nie dzieje, a wojskowi medycy przybyli, żeby pobrać wymazy do badań pod kątem koronawirusa od pensjonariuszy i personelu.
- Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej pobierali próbki pod kątem COVID-19 od wszystkich podopiecznych i pracowników naszej placówki. W sumie ponad 220 wymazów - poinformowała starosta. - Przed nami oczekiwanie na wyniki. Wierzymy, że wszystkie wymazy będą miały wynik ujemny, tak, jak to było w zeszłym tygodniu, gdy przyszły wyniki ujemne wszystkich z Domu Pomocy Społecznej w Raszewach.