reklama

Własna oczyszczalnia albo kanalizacja w rękach Jarocina

Opublikowano:
Autor:

Własna oczyszczalnia albo kanalizacja w rękach Jarocina - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Własna oczyszczalnia czy porozumienie z Jarocinem? Władze gminy Jaraczewo rozważają, jak dalej gospodarować ściekami.

Dalszy transport nieczystości z gminy Jaraczewo do Jarocina stoi pod znakiem zapytania. Wójt Dariusz Strugała prowadzi rozmowy z przedstawicielami Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jarocinie na temat przekazania im w zarządzanie sieci wodno-kanalizacyjnej. Jeśli rozmowy zakończą się podpisaniem umowy o współpracy, gmina Jaraczewo nie będzie musiała budować własnej oczyszczalni ścieków.

Rozmowy między Jaraczewem a PWiK-iem są efektem podpisanej przed laty umowy między obiema gminami. - To porozumienie dotyczy wspólnej gospodarki komunalnej i powstało jeszcze za czasów burmistrza Michalaka. Wtedy podpisaliśmy list intencyjny - tłumaczy wójt Strugała. Władze Jaraczewa są już po pierwszych rozmowach z przedstawicielami PWiK-u, ale żadne wiążące decyzje nie zapadły. Na razie trwa analiza różnych możliwości współpracy. - Jedną z nich jest podpisanie porozumienia chociażby na wzór tego, które posiadają Śrem z Brodowem. Ta druga gmina oddała swoją sieć w zarządzanie właśnie Śremowi, który administruje całą infrastrukturą komunalną. Ona dalej należy do gminy Brodowo, ale zmieniła formę organizacyjną, żeby obniżyć koszty - tłumaczy wójt. - Poza tym jarocińskie wodociągi posiadają swój sprzęt, pojazdy i tak dalej, a nasz Komunalny Zakład Budżetowy nie ma takiej możliwości, przez co każdą usługę zamawia na zewnątrz - analizuje wójt Strugała.

Pojawiają się też głosy, że jarocińskim wodociągom przyda się powiększenie majątku, by móc ubiegać się o dofinansowanie. Ile w tym prawdy? - Interes PWiK-u jest przede wszystkim w tym, że moglibyśmy być większą spółką. Poznański Aquanet rozrasta się w ten sposób, że obsługuje okoliczne gminy i łatwiej będzie mu przejmować chociażby taką spółkę, jak my teraz, niż kiedy będziemy obejmować kilka gmin - dodaje Nowojewski. - Hipotetycznie możemy przyjąć, że gdyby PWiK przejął naszą sieć, to wiemy, że zostajemy z oczyszczalnią w Jarocinie i nie musimy wydawać w najbliższym czasie 4-5 milionów na budowę swojej w Brzostowie.

Jakie jeszcze pomysły na ustabilizowanie gospodarki ściekowej mają władze Jaraczewa i na co gmina mogłaby przeznaczyć pieniądze, gdyby nie musiałą wybudować własnej oczyszczalni? Sprawdź w bieżącym numerze "Gazety".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE