- Kombatanci byli zupełnie zdezorientowani tym, co się dzieje - mówi osoba, która uczestniczyła w uroczystościach składania kwiatów przy tablicy pamiątkowej na budynku Gimnazjum nr 1 w Jarocinie z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych.
- Delegacje kombatantów dostały zaproszenie na godzinę 10.00. Potem okazało się, że o godzinie 12.00 jest kolejna uroczystość z tej samej okazji. Niektórzy myśleli, że zaszła jakaś pomyłka. Inni się denerwowali, że to oni coś pokręcili - relacjonuje świadek wydarzenia.
- A tak naprawdę okazało się, że władza w gminie Jarocin nie lubi nowej władzy z powiatu i wspólne składanie kwiatów nie wchodziło w grę - dodaje mężczyzna. Jego zdaniem takie „uganianie starszych, zasłużonych ludzi” jest oburzające.
Burmistrz Adam Pawlicki mówi, że on nie zabraniał przedstawicielom powiatu składać kwiatów razem z delegacjami gminy. - Widocznie powiat chciał sobie później złożyć, bo nie chciało się im tak wcześnie wstawać - stwierdza włodarz gminy.
Z kolei starosta Teodor Grobelny zapewnia, że zapraszał przedstawicieli gminy do wspólnego składania kwiatów o godz. 12.00. - Było wystosowane zaproszenie i informacja, że uroczystość odbędzie się o dwunastej. Urząd Miejski z tego zaproszenia nie skorzystał. Z tego, co słyszałem, zdecydował się złożyć kwiaty oddzielnie, dwie godziny wcześniej - mówi starosta.