Ostatnia podwyżka cen przeglądów technicznych pojazdów miała miejsce w 2004 roku. Od tamtej pory właściciele stacji diagnostycznych czekali na nowelizację przepisów aż dwie dekady, coraz głośniej domagając się zmian.
Ta zmiana była potrzebna. Czekaliśmy na nią 21 lat, czyli niemal pół mojego życia. Jest ona bardzo ważna także z perspektywy osób, które wykonują przeglądy, bo wreszcie ktoś je docenił. Odpowiedzialność za to, co diagnosta zrobi z badaniem technicznym, jest bowiem bardzo duża, a wynagrodzenie nie jest wprost proporcjonalne do jego pracy - mówi Jacek Dutkiewicz, właściciel kilku Stacji Kontroli Pojazdów w Jarocinie i okolicach.
Wiceminister: Musieliśmy zachować balans pomiędzy interesami przedsiębiorców a kierowców
O nowelizacji prawa na specjalnie zwołanej konferencji prasowej opowiedział wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec. Podkreślił on, że najważniejsze dla rządu było to, by zachować balans między oczekiwaniami prowadzących stacje kontroli pojazdów i kierowców.
Dlatego podstawą przygotowanego przez nas projektu jest przeprowadzona analiza kosztów funkcjonowania stacji kontroli pojazdów, w szczególności kosztów wynagrodzenia diagnostów, nieruchomości, mediów i bieżącej eksploatacji urządzeń wraz z ich legalizacją, przeglądami i naprawami. Jednocześnie, ze względu na różnorodność tych obciążeń, racjonalnym będzie urealnienie cen za badanie techniczne w oparciu m.in. o wskaźnik cen towarów i usług.
O ile wzrosną ceny przeglądu samochodów?
Dotychczas za przegląd właściciel samochodu osobowego musiał zapłacić 98 złotych. Po nowelizacji, cena ta wzrośnie do 149 złotych, a więc o 52%. Jak podkreśla Ministerstwo Infrastruktury, nadal będą to jednak jedne z najniższych cen w Europie. Podobne mają Węgry, Grecja czy Portugalia, a wyższe Włochy, Niemcy czy Słowacja.
Nie można żądać od razu zbyt dużych podwyżek. Niech ta cena na poziomie stu pięćdziesięciu złotych się ustabilizuje, a później będzie waloryzowana o wskaźnik inflacji, który co roku podaje Główny Urząd Statystyczny. To dla nas, jako osób prowadzących Stacje Kontroli Pojazdów, będzie wystarczające - ocenia Jacek Dutkiewicz.
W przypadku samochodów mających instalację gazową, cena wzrośnie ze 162 do 243 złotych, gdyż oprócz ceny przeglądu - trzeba będzie do niego doliczyć specjalistyczne badanie instalacji gazowej oraz symboliczną złotówkę za wpis do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Wprost proporcjonalnie wzrosną także koszty wszystkich innych badań technicznych.
Od kiedy zaczną obowiązywać nowe ceny przeglądu pojazdów?
W sieci można było znaleźć informację, że nowe przepisy wejdą w życie już od 1 września. Ministerstwo Infrastruktury informuje jednak, że choć stanie się to w kolejnym miesiącu, to nie jest znany jego konkretny dzień. To dlatego, że muszą zostać dokonane wszystkie formalności związane z procedurami legislacyjnymi.
W stacjach kontroli pojazdów będą kolejki?
Czy należy się zatem przygotować na to, że w najbliższych dniach wzrosną kolejki do przeglądów? Zdaniem Jacka Dutkiewicza, tak nie będzie.
Myślę, że te zmiany nie wywołają w ludziach zbyt dużej paniki. Kierowcy, kiedy przyjeżdżają na przegląd, są przygotowani, że zapłacą więcej. Najważniejsze dla nich jest to, żeby badanie było zrobione w terminie oraz w dogodnych warunkach i lokalizacji.
Podwyżka za przegląd to nie jedyna zmiana
Oprócz podwyższenia cen za przegląd, Ministerstwo Infrastruktury planuje sporą zmianę innych przepisów dotyczących uszczelnienia systemu badań technicznych. Zaliczać się do nich mają m.in.:
- nowy system szkolenia diagnostów,
- możliwość badania technicznego 30 dni przed wyznaczonym terminem, bez skracania okresu ważności kolejnego badania,
- wprowadzenie obowiązku sporządzenia dokumentacji fotograficznej w celu wzmocnienia rzetelności i jakości wykonywanych badań technicznych.
Co sądzicie o nowych stawkach za przegląd samochodów. Czy nie są za wysokie? Dajcie znać w naszej sondzie.
