Organizacja wesela w dobie pandemii koronawirusa to prawdziwa udręka. Narzeczeni boją się, że przez ciągłe aktualizacje obostrzeń, które wprowadza rząd, będą zmuszeni w ostatniej chwili odwołać uroczystość. Jedni rezygnują więc z organizacji zaplanowanych imprez, a inni próbują sprostać obecnym wymogom. Dodatkowo powstała obawa, czy na uroczystości nie pojawią się dodatkowi „goście” - policja i pracownik sanepidu.
Sytuacja jest bardzo dynamiczna i niepewna. Co kilka dni dowiadujemy się o nowych wytycznych dotyczących dozwolonej liczby osób, które mogą być na weselu. Wszystko przez to, że wiele uroczystości weselnych, które odbyły się w okresie pandemii, były lokalnym źródłami zakażenia. Wprowadzenie stref żółtych i czerwonych wywołało spore zamieszanie. Goście odmawiają udziału w weselu. Obawiają się spotkania na przyjęciu kogoś z terenu o dużej zachorowalności.
Nie ma gwarancji, czy goście przyjadą
Małgorzata razem ze swoim narzeczonym początkowo zaplanowali ślub i wesele na czerwiec. Z uwagi na sytuację przełożyli wszystko jednak na wrzesień. Nie spodziewali się, że dojdzie do wprowadzenia nowych obostrzeń.
Goście odmawiają udziału w naszej uroczystości tym bardziej, że rodzina narzeczonego pochodzi z różnych regionów kraju. Zaprosiliśmy 120 osób, a potwierdziło przybycie tylko 80 z nich. Nie mamy gwarancji, że liczba ta jeszcze nie ulegnie zmniejszeniu, a do tego możemy się dowiedzieć tuż przed weselem, że będziemy musieli odgórnie zmniejszyć liczbę gości - opowiada Małgorzata.
Organizacja wesela, jak i sama uroczystość zaślubin wywołują u pary młodej stres. Młodzi zamartwiają się, czy ceremonia przebiegnie zgodnie z planem i oczekiwaniami. Ten rok pokazał, że narzeczonym doszły kolejne zmartwienia związane z koronawirusem. Troska o kolor kwiatów, styl przybrania sali, rodzaj muzyki - zeszła na plan dalszy. Wszystko zostało zastąpione naczelnym problemem - pandemią.
Młodzi stają w obliczu licznych pytań - jak zorganizować bezpieczne wesele, tak aby nie stało się ono ogniskiem koronawirusa? Jak ustrzec się przed kontrolą sanepidu czy policji? Czy wymagać od gości zachowania dystansu i noszenia maseczek? Również i osoby zaproszone głowią się, czy wziąć udział w weselu, czy złożyć młodym życzenia zgodnie z przyjętym zwyczajem, czy witać się ze wszystkimi, czy tańczyć z obcymi osobami? Organizacja wesela jeszcze nigdy nie była tak skomplikowana.
Znajduję się w grupie podwyższonego ryzyka, więc bardzo ostrożnie podchodzę do uczestnictwa w większych zgromadzeniach, którym również jest wesele. Nie mam pewności, czy któryś z uczestników nie jest nosicielem wirusa. Nie pojechałem również na pogrzeb swojego przyjaciela z powodu pandemii. Jednocześnie wzięcie udziału w weselu z maseczką na twarzy lub w przyłbicy budzi we mnie humorystyczne konotacje - wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.
To nie jedyne problemy, z jakimi borykają się młodzi, zwłaszcza ci, którzy zdecydowali się przesunąć swoje wesele. - W kościele problemów nie było z nowym terminem, a urząd stanu cywilnego poszedł nam na rękę, tak że nie musieliśmy płacić kolejnych pieniędzy za zaświadczenie potrzebne do ślubu konkordatowego - wyjaśnia przyszła panna młoda.
Dodatkowo dochodzą sprawy związane z wynajmem restauracji, cateringiem, zespołem czy fotografem i podpisanymi umowami. - Wesele organizuję na sali wiejskiej, więc tutaj nie mieliśmy problemów, również kucharz oraz zespół poszli nam na rękę. Co do kamerzysty i fotografa, to musieliśmy od razu podjąć decyzję, bo nie mieli wolnych terminów - opowiada Małgorzata. - Wiem, że sporo młodych ma problemy z wpłaconymi zaliczkami. Jeżeli chodzi o catering, to cena poszła w górę - dodaje.
Policjant lub pracownik sanepidu na weselu
Koronawirus na weselach rozprzestrzenia się błyskawicznie. Po pierwsze, skupiają się tam na wiele godzin ludzie, którzy na co dzień ze sobą nie mieszkają, a po drugie, alkohol sprzyja łamaniu zachowania społecznego dystansu. Szampańska zabawa na weselach odbywa się tak, jakby żadnego wirusa nie było.
Padły więc rekordy zakażeń SARS-CoV-2, a premier wskazał, że winne są między innymi właśnie wesela. Ministerstwo zdrowia nie wykluczyło więc, że na tego typu imprezach pojawią się kontrole, a co za tym idzie - również i kary. Powstały wytyczne dotyczące organizacji wesel i przyjęć, które opublikowane zostały przez resort rozwoju.
Od czerwca na weselach może przebywać 150 osób. Kolejne obostrzenia na początku sierpnia wprowadziły limity osób na tego typu uroczystościach. Ograniczenia póki co dotknęły tylko powiaty należące do stref żółtych i czerwonych. W czerwonej strefie limit ustalono do 50 osób, w żółtej do 100.
W powiecie jarocińskim, jak na razie, przy organizacji wesel obowiązuje liczba uczestników do 150 osób. Jednak sytuacja zmienia się dynamicznie. Nigdy nie wiadomo, kiedy dany teren znajdzie się strefie o podwyższonych obostrzeniach. W piątek 14 sierpnia nastąpiły kolejne zmiany w oznaczeniach powiatów kolorami.
Trudno sobie wyobrazić uroczystość weselną, w trakcie której policja lub pracownicy sanepidu przeprowadzają kontrolę. Póki co jarocińska policja takowych inspekcji nie wykonała. - Prowadzimy kontrole w środkach komunikacji publicznej oraz w sklepach. Robimy to doraźnie, ewentualnie przy zgłoszeniach. Jeżeli chodzi o wesela, to jest to zadanie sanepidu. Jeżeli otrzymamy zgłoszenie, to będziemy reagować - tłumaczy asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Z informacji uzyskanych od Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Jarocinie wynika, że wspomniane kontrole zostały przeprowadzone i nie wykazały one żadnych nieprawidłowości. Trudno jednak stwierdzić, co lub kogo kontrolowali pracownicy sanepidu. Czy byli to restauratorzy i ich pracownicy, czy goście weselni i państwo młodzi. Wyjaśnień w przysłanym mailu brak.
Kto będzie odpowiadał za liczbę gości na weselu? Próżno szukać odpowiedzi również i w specjalnych wytycznych. Brak tam wskazówek, kto uznawany jest za organizatora uroczystości.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.