Nowe Miasto nad Wartą. Strajk nauczycieli. Strajk w Nowym Mieście. W piątek rozpoczął się duży strajk pracowników nowomiejskiej oświaty. W sumie wzięło w nim udział aż 106 osób.
- Nauczyciele oraz inni pracownicy oświaty będą strajkować w Boguszynie, Chociczy, Nowym Mieście oraz Klęce - informuje Elżbieta Hybiak, szefowa oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Nowym Mieście nad Wartą. Jak zaznacza, w sumie od pracy odejdzie tego dnia 75 proc. wszystkich osób, które na co dzień są zatrudnione w wyżej wymienionych nowomiejskich szkołach. Nauczyciele i inni pracownicy przyjdą co prawda w do szkoły, nie będą jednak podejmować żadnych czynności, nie będą także opiekować się dziećmi. - Rodzice będą oczywiście uprzedzeni o całej sytuacji. Dziećmi, które przyjdą do szkoły, opiekować się będą osoby nie biorące udziału w strajku - komentuje Hybiak.Jaką konkretnie formę przybierze protest? - Nauczyciele i inni pracownicy szkoły wstrzymają się od wykonywania pracy w tym dniu. Same budynki będą oflagowane, będą także informacje dotyczące postulatów strajkowych, ulotki wywieszone na drzwiach. W ten sposób będziemy demonstrować nasze niezadowolenie z obecnej sytuacji w oświacie - opowiada szefowa nowomiejskiego ZNP.
Razem z naszą kamerą pojedziemy na miejsce. Śledźcie naszą stronę na bieżąco, zdamy Wam relację z przebiegu strajku.
[15.00 - Aktualizacja]
We wszystkich placówkach akcja przebiegała bardzo spokojnie, zdecydowana większość dzieci pozostała tego dnia w domach - w Nowym Mieście nad Wartą do szkoły nie przyszło żadne dziecko, w Klęce było w sumie 15 osób (6 w przedszkolu i 9 w szkole), czworo dzieci zjawiło się w Chociczy i dwoje w Boguszynie.
- Łącznie do protestu w nowomiejskich szkołach miało przystąpić 114 pracowników, ostatecznie przystąpiło 106 - opowiadała nam z kolei Elżbieta Hybiak, szefowa oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Nowym Mieście nad Wartą. Jak zaznaczała, mniejsza liczba wynikała jednak jedynie z sytuacji losowych, spowodowanych tym, że dana osoba nie mogła przyjść po prostu do szkoły. W każdej ze szkół były widoczne ulotki oraz informacje na temat protestu. - Dziękujemy rodzicom za zrozumienie sytuacji, są szkoły, do których nie przybyło ani jedno dziecko - komentowała szefowa nowomiejskiego ZNP.
ZOBACZ WIDEO: