Jarociniacy, zwłaszcza ci mieszkający w sąsiedztwie jednostki wojskowej, od kilku dni skarżą się na uciążliwy hałas dobiegający z terenu batalionu.
Sprawa jest poważna, bo jak twierdzą nasi informatorzy, "wybuchy" nie cichną wieczorem.
- Dzieci płakały, a szyby w oknach drżały od huku. Co się dzieje w jednostce? – napisała pani Anna za pośrednictwem DAJ ZNAĆ.
Nie był to jedyny sygnał, jaki dotarł w tej sprawie do naszej redakcji.
- Od dwóch dni słychać strzelanie. Rozumiem, że ćwiczą w dzień, ale w nocy to już jest przesada. Dzieci się budzą od hałasu. Żadnej informacji nic nie było - denerwuje się mieszkanka Jarocina.
Bywały i telefony od przerażonych świadków.
- Tam się chyba stało coś poważnego. Najpierw był wybuch, a potem ogień. I to zaraz przy magazynie broni - relacjonował nam jeden z przechodniów.
Ppor. Maciej Żurek wyjaśnia, że na terenie jednostki są prowadzone ćwiczenia w warunkach jak najbardziej zbliżonych do rzeczywistych.
- Celem szkoleń jest doskonalenie praktycznych umiejętności żołnierzy, wyrabianie u nich nawyków niezbędnych w walce. Żołnierze nie szkolą się tylko w godzinach od 7.00 do 15.00. Całą dobę musimy być gotowi do działania. Dzisiaj ćwiczenia się zakończą i nie ma powodu do niepokoju. Szkolimy się na terenie jednostki, ale też na poligonie. Współdziałamy w tym zakresie z Wojskami Obrony Terytorialnej - mówi rzecznik prasowy 16. Jarocińskiego Batalionu Remontu Lotnisk.
Rzecznik apeluje do mieszkańców o wyrozumiałość. Podkreśla, że ćwiczenia nie są prowadzone w środku nocy tylko wieczorem i dlatego nie powinny być tak bardzo uciążliwe.