reklama

„Usłyszała i zlitowała się nad żałosnym płaczem”

Opublikowano:
Autor:

„Usłyszała i zlitowała się nad żałosnym płaczem” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Szczęśliwy koniec historii zaginionej Melii - kotki należącej do rodziny z Jarocina. Kolejny dowód, że w takich chwilach warto nie tracić nadziei.

O sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu [ZOBACZ TUTAJ]. Zwierzę zaginęło z dnia na dzień po przeprowadzce właścicieli. Internauci jak zwykle zareagowali bardzo spontanicznie. Informację udostępniano i komentowano.

Ktoś radził, by szukać w dawnym miejscu zamieszkania. Ktoś inny zadzwonił do właścicielki z informacją, że kotka była widziana na os. Kościuszki. Mijały jednak kolejne tygodnie, a zwierzę nie wracało.

W końcu kota zauważono niedaleko marketu Piotr i Paweł. - Melia znalazła się dzięki dobremu sercu Pani Moniki, która zlitowała się nad  żałosnym płaczem kotki, złapała ją i zadzwoniła do mnie na numer telefonu znajdujący się na adresówce wiszącej na szyi kotki – przyznaje szczęśliwa właścicielka. - Myślę, że jeszcze tydzień i Melia nie przeżyłaby. Jest w słabym stanie, straciła ponad połowę wagi, bardzo wycieńczona. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy chcieli pomóc, również portalowi, a szczególnie pani Monice.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE