- Bawiliśmy się w restauracji i ktoś spontanicznie zaproponował - idziemy na rynek. Poszliśmy całą ekipą, z szampanem, piwem... część ludzi nawet z kieliszkami, co tam mieli pod ręką, w doskonałych humorach. Wchodzimy na rynek, a tam tłumy, pełno rozbawionej młodzieży, ale też starszych... No był taki jakiś niezapomniany klimat wtedy - opowiada Monika z Jarocina. - Ludzie się integrowali, czuli że ten wyjątkowy dzień spędzają razem... Potem północ, fajerwerki - tego akurat nie pochwalam - i szaleństwo. Niektórzy już na salę nie wrócili.
Sylwester w Jarocinie. Jak bawiliśmy się kiedyś?
Kiedyś na jarocińskim rynku w ostatni wieczór roku odbywały się koncerty, zbierali się ludzie, składali sobie życzenia, obserwowali pokaz fajerwerków. Impreza miała różne wymiary. Zdarzało się, że życzenia jarociniakom punktualnie o północy składały władze miasta.reklama
Jednak pandemia, a potem wciąż trwający remont w centrum naszego miasta uniemożliwiły zabawę w tym miejscu.
Była to miła tradycja, gdy ludzie w środku nocy, bez względu na zimno, zbierali się w centum miasta, by spotkać się, pobawić i wspólnie uczcić kończący się rok. Więcej wspomnień w galerii, w której możesz zobaczyć zdjęcia [TUTAJ]
W ubiegłym roku nie było tzw. miejsckiego sylwestra na rynku. W tym roku taka impreza też nie jest planowana.
Zobacz nagrania z imprez z 2014:
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.