Od prawie dwóch tygodni Straż Miejska w Jarocinie funkcjonuje w strukturach Urzędu Miejskiego, a nie - jak dotychczas - jako samodzielna jednostka. Jakie zmiany przyniosło to przekształcenie mieszkańcom, a jakie municypalnym?
30 czerwca zakończył się proces likwidacji samodzielnej jednostki organizacyjnej o nazwie Straż Miejska w Jarocin. Procedurę przeprowadził Mariusz Gryska, dyrektor Wydziału Administracji w magistracie. Municypalni samodzielnie funkcjonowali do 30 czerwca. Dzień wcześniej, podczas sesji, dowiedzieć się czegokolwiek od likwidatora próbował Grzegorz Banaszyński, strażnik miejski z ponad 20-letnim stażem i nieformalny zastępca komendanta. - Pan Gryska wtedy nie wiedział jeszcze nic - mówi Banaszyński.
Dwa dni później, 1 lipca, w siedzibie straży na dworcu kolejowym doszło do spotkania pracowników straży z Mariuszem Gryską i wiceburmistrzem Witosławem Gibasiewiczem. - Wiceburmistrz od razu powiedział, że nie ma dużo czas, więc szybko, szybko, tu podpisać i tyle żeśmy go widzieli. I nadal nie wiemy, co z nami dalej będzie, czy jeszcze do sierpnia zostaniemy, czy do września, czy do końca roku - no nic nie wiemy na tę chwilę – opowiadał niedawno jeden z uczestników spotkania.
Sprawy kadrowe wyjaśniły się w niewielkim stopniu. Jedna z pracownic biurowych, która obsługiwała strefę parkowania, otrzymała wypowiedzenie, a druga przeszła do Zakładu Usług Komunalnych. Pracę straci także "cywilny" serwisant parkomatów, który - wg naszych informacji - nie zgodził się na znaczne obniżenie wynagrodzenia. Pracownicy gospodarczy straży miejskiej zostali przeniesieni do Zakładu Gospodarki Odpadami. Jeden ze strażników ma dostać angaż w Jarocińskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Wiadomo też, że - przynajmniej na razie - jednostka pozostanie w pomieszczeniach dworca kolejowego.
W chwili obecnej w Straży Miejskiej pracuje 10 strażników i dwie pracownice biurowe. Poza tym, dwie osoby przebywają na zwolnieniu lekarskim, a jedna korzysta ze świadczenia rehabilitacyjnego. Z wypowiedzi burmistrza Adama Pawlickiego jasno wynika, że wszystko zmierza do całkowitego rozwiązania straży miejskiej.