Piłką interesowała się od zawsze
Lubiła ten sport, jednak sama nigdy nie grała w piłkę nożną.
- Ponieważ lubiłam biegać stwierdziłam, że na boisku mogę spróbować swoich sił nie jako zawodniczka, a jako sędzia – mówi Sylwia.
Jak zostać sędzią? Trzeba udać się na kurs organizowany przez Kolegium Sędziów Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Młodzi adepci przyswajają na kursie przepisy gry, oglądają klipy, mają trening praktyczny. Na koniec oczywiście muszą zaliczyć test teoretyczny oraz sprawnościowy.
- Warto podkreślić, że każdy czynny sędzia musi zdać testy dwa razy w roku. Jest to warunek konieczny, by móc być delegowaną na zawody - dodaje Sylwia.
Sylwia od 14 lat jest sędzią asystentką szczebla centralnego PZPN. Co to oznacza? Sędziuje m.in. mecze ekstraligi oraz pierwszej ligi kobiet. Na szczeblu WZPN (Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej) jako sędzia główna prowadzi spotkania klasy okręgowej oraz sędziuje różne ligi jako asystentka, ale nie zawsze tak było.
Zaczynała, jak większość w tej profesji, od meczów dzieci oraz B-klasy.
- Jeszcze kilkanaście lat temu na te mecze jeździło się samemu, to było prawdziwe wyzwanie – wspomina.
Kobiety na boisku mają trudniej?
Żaden sędzia nie ma łatwo, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi zdenerwowanie grupy kibiców i emocje na boisku, które nierzadko sięgają zenitu. Czy bycie kobietą w takiej sytuacji pomaga? Wszak płeć piękna łagodzi obyczaje. To jak jest w sporcie?
- Każdy sędzia, niezależnie od płci, boryka się z problemami na boisku, np. krytyką orzeczeń czy innymi przejawami niesportowego zachowania. Ważne, żeby odpowiednio nimi zarządzać – mówi.
W przypadku zawodników czy osób funkcyjnych, sędzia posiada nad nimi jurysdykcję (choćby żółte i czerwone kartki). Z kolei jeśli chodzi o kibiców, arbiter nie ma na nich żadnego wpływu. Sylwia radzi, by zwyczajnie ignorować negatywne zachowania publiczności, choć często słyszy komentarze.
- Oczywiście w stosunku do kobiet kibice muszą wypowiedzieć swoje nudne „do garów!” - mówi.
Ile kobiet sędziuje mecze? To wciąż rzadki widok, choć pań na boisku przybywa. - Znam ponad sto sędzin, to moje koleżanki z centrali; z niektórymi spotykam się na meczach, a ze wszystkimi na egzaminach, które zdajemy dwa razy w roku. Natomiast nie są to wszystkie sędzie z kraju. W samej Wielkopolsce jest nas kilkanaście.
Jednak arbitrów wciąż brakuje. Jak przyznaje Sylwia, wojewódzkie związki w całym kraju borykają się z niedostateczną liczbą osob,m które nadzorują mecze.
- Tym bardziej, że rozgrywek przybywa, choćby w kategoriach młodzieżowych - zauważa nasza bohaterka
Sędziowała eliminacje do Mistrzostw Europy i Świata
Sylwia Grygiel w roli arbitra wystąpiła na wielu ważnych meczach. Może się pochwalić sędziowaniem na turnieju eliminacyjnym do Mistrzostw Europy kobiet U-17 w Izraelu, gdzie była asystentką. Rolę sędziego technicznego pełniła na meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata Polska-Szkocja w Grodzisku Wielkopolskim a także w pierwszej lidze męskiej na meczu Warty Poznań z GKS-em Katowice. Sylwię możemy też zobaczyć na boiskach ekstraligi kobiet. W tym roku była na meczu lidera z wiceliderem, derbach Śląska czy spotkaniu o utrzymanie.
Przepisy to najlepszy przyjaciel sędziego
- Sędziowanie sportowe to nie jest zawód, a dodatkowe zajęcie, hobby wynikające z zamiłowania do futbolu. Tylko kilkunastu sędziów w Polsce ma kontrakt zawodowy z PZPN - precyzuje Sylwia.
Sędzia musi być asertywny, zdecydowany w swoich działaniach i odporny psychicznie. Ponadto należy pamiętać, że wyrowanie sportowe wymaga sporo poświęceń i pracy nad sobą. Znajomość przepisów, szkolenia, treningi oraz wyjazdy na mecze. - Zależnie od obsady, taki wyjazd może zająć do kilkunastu godzin.
O czym powinna pamiętać osoba, która zdecyduje się zostać arbitrem, albo o tym marzy? Sylwia radzi, by „zaprzyjaźnić się z przepisami”.
- Obserwuję, że wiele osób, które często oglądają mecze, nie za dobrze zna przepisy. Bywa, że dotyczy to też zawodników - mówi. Należy również pamiętać o odpowiednim przygotowaniu fizycznym, aby przez cały sezon utrzymywać wysoką formę. W tym celu konieczne są treningi, także w ciągu tygodnia.
- Uważam, że w sędziowaniu bardzo ważna jest pracowitość i umiejętność wyciągania wniosków z popełnionych błędów. Bo to, że popełni się błąd, jest pewne. Nie wolno się poddawać i zniechęcać. Cenne jest także słuchanie uwag innych; koleżanek i kolegów sędziów i obserwatorów - radzi.
A czego bycie sędzią może nauczyć? Z pewnością zarządzania. Arbiter zarządza zespołem, zawodnikami, czasem. A skoro o czasie mowa, Sylwia sędziowała już 1000 meczów. Ta liczba robi wrażenie. Jak sędzia ocenia ten czas?
- Sędziowaniem zajmuję się już praktycznie połowę mojego życia. Jestem szczęśliwa, że wpadłam na pomysł, by zapisać się na kurs. Sędziowanie to wspaniała przygoda i piękna pasja, ale kosztuje też sporo wyrzeczeń.
Sylwii życzymy kolejnych 1000 meczów i wielu sukcesów.
ZOBACZ TEŻ
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.