Nie obyło się bez emocji podczas kolejnej dyskusji na temat przyszłości ścieków z Nowego Miasta.
Radny Juliusz Twardowski usiłował przekonać radnych, by wykazali się większą czujnością i ostrożnością w kwestii wyboru wariantu dotyczącego przesyłania ścieków z Nowego Miasta. Lekkiej irytacji nie ukrywała skarbniczka gminy.
- Ja przepraszam, od razu odpowiem, bo pan podnosi mi dzisiaj bardzo ciśnienie, panie Twardowski. Bez kawy mi to pójdzie! (...) O co panu chodzi, bo ja pana naprawdę nie rozumiem! - stwierdziła Elżbieta Mnich.
Radny upierał się przy swoim.
- Ja tylko chcę, żebyśmy my z tego nie wyszli potłuczeni - tłumaczył Juliusz Twardowski.
Skarbniczka dopytywała dalej.
- W takim układzie ja bym tylko chciała od pana usłyszeć, co pan radzi, żeby dla mieszkańców i gminy było najlepsze, po analizie papierów, po analizie inflacji. Co pan radzi gminie i nam? - mówiła Elżbieta Mnich.
Co na to radny?
- Ja mówiłem już w poprzedniej kadencji (...), że jeżeli wybudujemy oczyszczalnię w Chociczy, powinno do niej być podłączone również Nowe Miasto. W przeciwnym razie to nam się to wszystko tak pięknie rozjedzie, że będziemy i tu, i tu płacić dużo. Ludzie będą płacić z dwóch kieszeni, a będą myśleli, że mają taniej. To będzie kompletna fikcja - podsumował Juliusz Twardowski.
Na ten temat czytaj również we wtorkowym wydaniu "Gazety Jarocińskiej"
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.