Weteran żerkowskiego samorządu Wincenty Bagaczyk zrugał radnego Wojciecha Rasia, który jest nowicjuszem w lokalnej polityce, kiedy ten domagał się, aby zapisać analizę przyszłorocznego budżetu.
Wojciech Raś postulował, aby w programie posiedzeń, wyodrębnić analizę budżetu na 2013 r.
- Proponuję, aby plany pracy komisji poszerzyć o punkty, że dyskusję nad budżetem na przyszły rok rozpoczynamy we wrześniu i październiku. Teraz przy uchwaleniu tego budżetu pojawiło się wiele pytań, niedomówień (…) - mówił Raś (na zdjęciu z lewej).
- Panie przewodniczący, to wszystko jest napisane - oburzył się radny Wincenty Bogaczyk (na zdjęciu z prawej), kiedy przewodniczący rady podawał pod głosowanie wniosek Rasia. - Panie radny... - próbował tłumaczyć Wojciech Raś.
- Panie Wojciechu! - krzyknął Bogaczyk. - Tak jak już mówiłem na którejś z sesji, trzeba wszystko omawiać do przodu, a nie historią się bawić. To nie bardzo mnie popierałeś - grzmiał weteran żerkowskiego samorządu. Raś zaznaczył, że nie mówi o historii, tylko o przyszłości, bo chce uściślić prace nad budżetem 2013 r. - Będzie się popisywał przed „Gazetą” - skomentował po chwili Bagaczyk.
Radni przejęli jednogłośnie tegoroczny plan pracy komisji z poprawkami.
(era)