Na początku czerwca z niewyjaśnionych przyczyn zmarła 8-miesięczna dziewczynka z Kotlina. Zarządzono sekcję zwłok niemowlaka. Sprawa trafiła do jarocińskiej prokuratury. Niespełna miesiąc później została przekazana śledczym z Łodzi. Co do tej pory ustalono, czy jest już znana przyczyna tragedii?
Rodzinny dramat rozegrał się na początku czerwca w Kotlinie. Matka dziecka nie chce na ten temat rozmawiać, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że wszystko działo się bardzo szybko.
W środę - 3 czerwca, 8-miesięczna dziewczynka dostała wysokiej gorączki. Mama szukała pomocy w szpitalu w Pleszewie. Tam jednak ostatecznie dziecko nie zostało zbadane przez lekarza. Ten fakt między innymi bada prokuratura.
Następnego dnia rano do dziecka wezwana została karetka pogotowia. Na miejsce przejechali ratownicy z Jarocina. Dziecko było w bardzo złym stanie. Podjęto reanimację, która była kontynuowana w szpitalu w Jarocinie. Niestety, dziewczynki nie udało się uratować.
Rodzina dziecka za doprowadzenie do tragedii wini pleszewski szpital. Zarzuca personelowi nieudzielenie pomocy i odesłanie dziewczynki i jej mamy do domu.
Lecznica w Pleszewie wydała w związku z tym oświadczenie. Czytamy w nim między innymi:
„Jesteśmy wstrząśnięci. To niewyobrażalna tragedia dla tej rodziny, dlatego nie chcielibyśmy naszymi wypowiedziami potęgować bólu najbliższych. Jednak wiedząc, że rodzina (co zupełnie zrozumiałe) szuka odpowiedzi na pytanie - czy śmierci dziecka można było uniknąć - ma żal również do nas - chcielibyśmy podać kilka faktów”.
Tu rzecznik placówki Ireneusz Praczyk - powołując się na wyjaśnienia jednego z ratowników medycznych - podaje, że kobieta miała sama zrezygnować z pomocy medycznej. Przywołuje także nagranie wideo (bez dźwięku - przyp. red.).
„Widać na nim, jak mieszkanka Kotlina z 8-miesięczną córeczką po krótkiej rozmowie z ratownikiem odchodzi. Przy czym dziewczynka jest w tym czasie przytomna, ruchliwa i nic nie wskazuje, że za kilkanaście godzin rozegra się dramat z tak tragicznym finałem”.
Sprawa została zgłoszona do Prokuratury Rejonowej w Jarocinie. Zabezpieczony został między innymi niezbędny materiał dowodowy, w tym dokumentacja medyczna oraz przesłuchani świadkowie.
Śledczy zarządzili także sądowo-lekarską sekcję zwłok dziewczynki, która odbyła się w Poznaniu.
- W jej ramach biegli zlecili przeprowadzenie dodatkowych badań histopatologicznych. Po otrzymaniu wyników wszystkich badań sporządzona zostanie opinia przez biegłych - wyjaśnia prokurator Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Po zebraniu niezbędnych materiałów w tej sprawie przez jarocińską prokuraturę dalsze śledztwo - zgodnie z procedurami w tego typu przypadkach - zostało przekazane do Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
- Dysponujemy wstępnymi wynikami sekcji zwłok. Nie ma jeszcze opinii końcowej. Cały czas czekamy na opinie biegłych - informuje prokurator Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Jego zdaniem pełne wyniki sekcji zwłok dziewczynki z Kotlina powinny być znane na początku sierpnia.
O sprawie pisaliśmy na początku czerwca w Gazecie Jarocińskiej (nr 23 z 9 czerwca). Po naszym artykule sprawą zainteresowało się Biuro Rzecznika Praw Pacjenta, które wszczęło postępowanie wobec Pleszewskiego Centrum Medycznego. Sprawa jest w toku. Rzecznik praw pacjenta zamierza wysłuchać wyjaśnień stron postępowania - matki dziecka oraz personelu szpitala w Pleszewie i Jarocinie.