Nawet jedna trzecia nie została z funduszu sołeckiego dla wsi gminy Jarocin na 2018 rok. Pula pieniędzy została obcięta z 1 mln 745 tys. zł w tym roku do 570 tys. zł w przyszłym.
- Powodów tej korekty jest kilka. Jednym z nich są nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy - wyjaśnia wiceburmistrz Robert Kaźmierczak. I przyznaje: - Być może jest tak, że kilku nabroiło, a odpowiedzialność jest zbiorowa i przy okazji ucierpią ci, którzy solidnie wywiązywali się ze swoich obowiązków. Trzeba jednak pamiętać, że odpowiedzialność za wydatkowanie funduszu sołeckiego spoczywa na burmistrzu - zaznacza zastępca Adama Pawlickiego.
Wiceburmistrz nie ujawnia, które sołectwa źle gospodarowały się funduszem. Ale podaje kilka przykładów - jego zdaniem niegospodarności. - W roku 2016 wydatki na catering, czyli na przejedzenie w funduszu sołeckim wyniosły ogólnie 73 tysiące złotych. Mieliśmy kilka takich sołectw, w których wydatki na catering, wynosiły 37%, 29%, 27%. W tegorocznym funduszu sołeckim mamy przykład takiej sytuacji, gdzie podano nam koszt oprawy muzycznej imprezy - 21 tysięcy złotych - uważa Kaźmierczak.
Sołtysi tych wsi, które inwestowały pieniądze z funduszu czują się oszukani. Ich zdaniem nie powinno się „wrzucać wszystkich do jednego worka”. - Dlaczego my zostaliśmy ukarani za tych, którzy źle wydawali pieniądze z funduszu? - pyta Janina Nicke, sołtyska Roszkowa (fundusz sołecki Roszkowa przed zmianą - 78.385,53 zł, po zmianie - 33.076,07 zł - przyp. red.). - Ja się z tym nie zgadzam. To nie jest sprawiedliwe. Ja tego tak nie zostawię - zapowiada.
Ile pieniędzy dostawały sołectwa z funduszu sołeckiego w tym roku, a ile mogą dostawać po zmianie - przeczytasz w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.