Dzisiaj o godz. 17.00, czyli w tzw. godzinie "W", w wielu miejscach na Ziemi Jarocińskiej, podobnie jak i w całym kraju rozlegną się dźwięki syren. Organizatorzy akcji zachęcają do tego, aby zatrzymać się choć na chwilę i oddać refleksji nad wydarzeniami, jakie miały miejsce 80 lat temu, 1 sierpnia 1944 roku. Pamiętajmy o uczestnikach walk, które trwały aż 63 dni. Wielu z nich zapłaciło za ten zryw najwyższą cenę, cenę swojego życia. Walczyli nie tylko mężczyźni. Młode dziewczyny też sięgały po broń. Były sanitariuszkami i łączniczkami.
Kilka godzin wcześniej, bo już o godz. 10.00 władze powiatowe - jak co roku - złożą wiązanki kwiatów pod tablicą na murze Liceum Ogólnokształcącego w Jarocinie. W uroczystości wezmą udział również delegacje samorządu gminnego i lokalnych instytucji. Wielu z powstańców było absolwentami ówczesnego gimnazjum. Wśród wymienionych jest Stefan Stachowiak. Na naszym cmentarzu leżą również powstańcy warszawscy, którzy trafili tutaj po zakończeniu walk w stolicy.
DALSZA część pod WIDEO
Andrzej Gogulski w tekście, który przypominamy poniżej przybliża sylwetki trzech osób z naszego terenu. Na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego znajdziemy inne biogramy osób związanych z Jarocinem, które uczestniczyły w Powstaniu Warszawskim:
- Józef Bylewski pseudonim Grom
- Marian Mieczysław Czarnecki ps. Ruski
- Antoni Goliński ps. Górnicki
- Stanisława Grygiel ps. Bratek
- Henryk Apolinary Hoffmann ps. Sęp
- Tadeusz Hoffman ps. Kruk
- Franciszek Kaczmarek ps. Mściwy
- Janina Kobusińska ps. Janka
- Romuald Kostrzewa ps. Zygmunt
- Halina Krajewska ps. Sowa
- Ewelina Łaniewska-Rolicka ps. Ewa
- Domicel Prusinowski
- Jerzy Rasiński ps. Lotnik
- Władysław Skiba
- Florian Skowroński ps. Fred II
- Witold Sokolnicki ps. Kaczmarek
- Tadeusz Witczak ps. Karbid
Był piąty rok wojny. W ciepły sierpniowy wtorek 1944r. o godzinie 17.00, oznaczonej kryptonimem „W”, rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Ponad 36 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej wraz z oddziałami NSZ i AL rozpoczęło natarcie na obiekty, zajmowane przez Niemców w siedmiu obwodach Warszawy.
Walczyli mężczyźni i kobiety, dziewczyny i chłopcy. Często zakochane pary i małżeństwa. Walczyła też ludność cywilna. Zdecydowana większość żołnierzy AK biorących udział w powstaniu miała około 20 lat. Warszawa była regularnie bombardowana, palona i niszczona. Brakowało wszystkiego: broni, amunicji, sprzętu, łączności, wody, lekarstw, jedzenia, opatrunków…
DALSZA część pod WIDEO
Życie stawia przed człowiekiem wiele wyzwań, zmusza do podejmowania trudnych decyzji, często wystawia na wiele ciężkich prób, nierzadko przynoszących ból, cierpienie i śmierć. Bywa też sprawdzianem, ile możemy wytrzymać. Powstańcy warszawscy w osamotnionej walce, w obronie ukochanej Stolicy wytrzymali 63 dni! Poległo Ich ok. 20 tys! Zginęło też ponad 150 tys! cywilnych mieszkańców Warszawy.
Decyzja o rozpoczęciu powstania miała oprócz militarnego także swój kontekst polityczny. Trzeba pamiętać, że od prawie roku Polska nie miała już stosunków dyplomatycznych ze ZSRR (w związku z ujawnieniem zbrodni w Katyniu), a od stycznia 1944 roku, Armia Czerwona wkraczała na przedwojenne ziemie polskie z gotowym planem sowietyzacji Polski i odwetu min. za rok 1920.
Armia Czerwona mogła pomóc heroicznie walczącym powstańcom i ludności cywilnej. Mogła zapobiec tej straszliwej rzezi na cywilnej ludności i oszczędzić wspaniałe przedwojenne pokolenie młodych Polaków! Mogła przede wszystkim dokonywać nalotów i bombardowań celów niemieckich, czego nie robiła. Historycy podkreślają dzisiaj bardzo mocno, że na przykład zbombardowanie Okęcia dla Armii Czerwonej nie było żadnym problem.
A właśnie z Okęcia Niemcy masakrowali Warszawę. Zdaniem prof. Łukasza Kamińskiego, o tym, że sowieci celowo nie wspomogli powstania świadczy też, późniejsze fałszowanie dokumentów dowództwa radzieckiego dotyczących tej sprawy. Dzisiaj wielu głośno krzyczy: po co to było, nieodpowiedzialni, tyle ofiar… Ale to jest dzisiaj nasza konstatacja historyczna, kiedy wiemy, że powstanie się nie powiodło, kiedy znamy wiele faktów i decyzji, które miały wpływ na przebieg powstania i jego losy, a wówczas nie były znane jego dowódcom.
Zapadały gdzieś w gabinetach premiera Anglii, prezydenta Stanów Zjednoczonych i podejmowane przez Stalina na Kremlu w Moskwie. Gdzieś za plecami Polaków. Ale pragnę też w tym miejscu przypomnieć wypowiedź prof. Henryka Elzenberga: „Sens walki powinien być mierzony nie jej szansami na zwycięstwo, lecz wartościami, w obronie których walka została podjęta”.
Szanowni Jarociniacy, pamiętajmy, że w tym heroicznym zrywie młodego pokolenia lat 20-tych, tzw. Kolumbów, brali udział też mieszkańcy naszego miasta. W oddziałach powstańczych walczyli m.in. Józef Gołaś, Antoni Binkowski i Józef Myśliński-powstaniec wielkopolski.
Józef Gołaś – urodził się 27 stycznia 1910r. w miejscowości Koźle k. Szamotuł. Po ukończeniu seminarium pedagogicznego rozpoczął pracę w Szkole Powszechnej nr 1 w Jarocinie. Publikował wiele artykułów na łamach przedwojennej Gazety Jarocińskiej. W roku 1937 spod jego pióra wyszła książka „Jarocin wczoraj i dziś”. Dochód z wydania książki przeznaczony został na zakup karabinu maszynowego dla jarocińskiego batalionu. W stopniu podporucznika walczył w kampanii wrześniowej. Po 17 września 1939r. znalazł się ze swoją jednostką na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Zdobył cywilne ubranie i nowe dokumenty co pozwoliło mu uniknąć sowieckiego obozu. Odtąd nazywał się Zbigniew Waruszyński, i tym nazwiskiem posługiwał się aż do śmierci. Jesienią 1939r. znalazł się w Warszawie, działał w konspiracji i prowadził tajne nauczanie. Od początku walczył w Powstaniu Warszawskim. Jednak już we wrześniu dostał się do niewoli hitlerowskiej, i został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Po jego wyzwoleniu nie wrócił do Polski.
Antoni Binkowski – urodził się 23 maja 1890r. w miejscowości Budy w gminie Dobrzyca. W czasie I wojny św. został zmobilizowany do armii pruskiej. Walczył na froncie zachodnim gdzie został ranny i został skierowany do jarocińskich koszar. Od początku uczestniczył w tworzeniu polskiego oddziału zbrojnego w listopadzie 1918r. w jarocińskich koszarach a następnie walczył w 3 kompanii jarocińskiej do końca Powstania Wielkopolskiego. W latach międzywojennych pracował w policji państwowej. Po wybuchu II wojny św. Został wysiedlony do Generalnej Guberni. Następnie przedostał się do Warszawy. W czasie powstania wzięty do niewoli i tego samego dnia został rozstrzelany przez Niemców na rogu ul. Złotej i Chłodnej.
Józef Myśliński - urodził się 18 marca 1893 roku w Jarocinie, syn Ignacego. Walczył w 1. Jarocińskiej kompanii w czasie powstania wielkopolskiego wspólnie z bratem Wacławem. Działacz wielu organizacji społecznych, min. OSP w Jarocinie. W okresie międzywojennym był ławnikiem TUP w Jarocinie. Wywieziony w czasie okupacji do Generalnej Guberni skąd przedostał się do Warszawy. Po wybuchu powstania walczył szeregach powstańców w obronie stolicy. Przeżył powstanie i po wojnie wrócił do Jarocina. Zmarł 2 września 1972r. Spoczywa w rodzinnym grobowcu na cmentarzu parafialnym w Jarocinie. Jego brat Wacław został aresztowany przez Gestapo i torturowany. Zmarł w więzieniu kieleckiego gestapo.
Cześć Ich pamięci!
Przy publikacji wykorzystano opracowanie Andrzeja Gogulskiego
ZOBACZ RÓWNIEŻ