53-latek z Jarocina skradł z niezamkniętego samochodu portfel oraz zegarek o wartości 2 tys. zł, który zastawił w lombardzie za 200 zł, a pieniądze przeznaczył na alkohol. Kiedy został zatrzymany przez policję, był kompletnie pijany.
W piątek wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży. Z informacji przekazanych przez pokrzywdzonego wynikało, że do zdarzenia doszło kilka godzin temu na parkingu przy al. Niepodległości w Jarocinie. Mężczyzna pozostawił na chwile niezamknięte auto, a nieznany sprawca zabrał z niego portfel wraz z całą zawartością. Łupem złodzieja padł też markowy zegarek o wartości 2 tys. zł.
- Podczas wykonywania czynności w sprawie policjanci ustalili, że w miejscu, w którym zaparkowany był samochód, znajduje się monitoring. Chwilę później funkcjonariusze z uwagą przeglądali zapis z kamery. Widać na nim jak do samochodu chwiejnym krokiem podchodzi około 50-letni mężczyzna. Otwiera drzwi pojazdu i coś z niego zabiera. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania podejrzewanego o kradzież 53-letniego mieszkańca Jarocina, dobrze już znanego stróżom prawa. Do zatrzymania doszło w ciągu niespełna trzech godzin od przyjęcia zgłoszenia na jednym z osiedli - relacjonuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Kompletnie pijany 53-latek nie był w stanie dmuchać w alkotest, trafił do policyjnego aresztu. W odzieży mężczyzny znaleziono portfel wraz z dokumentami i pieniędzmi. Policjanci odzyskali także wartościowy zegarek, który mężczyzna zdążył już oddać do lombardu za zaledwie 200 zł. Część pieniędzy przeznaczył na alkohol.
Kiedy wytrzeźwiał, kryminalni przedstawili mu zarzut dokonania kradzieży dokumentów oraz mienia. Przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy i dlatego 53-latkowi grozi kara nawet 7,5 roku pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa.
