Jarocin. Ktoś wyskoczył z okna szpitala. Wszędzie jest pełno krwi - informują internauci. Póki co nie potwierdza tego policja. Jednak funkcjonariusze udali się do lecznicy.
- Mieliśmy zgłoszenie o awanturze w szpitalu - wyjaśnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
[AKTUALIZACJA 11:25]
Jak ustalił nasz reporter pacjent wyskoczył z drugiego piętra szpitala. Upadł na stojący samochód, po czym zeskoczył z auta i zaczął uciekać. Mężczyznę zatrzymał świadek zdarzenia i przekazał personelowi szpitala.
Poszkodowany trafił na oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna jest w poważnym stanie.
Na miejscu pracują śledczy, którzy ustalają okoliczności zdarzenia.
Do szpitala trafił też mężczyzna, właściciel renalut, na które spadł pacjent szpitala. W momencie upadku, kierowca był w aucie. Udało nam się z nim porozmawiać.
[12:22]
Za chwilę oficjalne stanowisko kierownika medycznego jarocińskiego szpitala.
[12:55]
Włodzimierz Budzyński, kierownik medyczny Szpitala Powiatowego w Jarocinie
Jest to 22-letni, młody człowiek, który około godziny 2 w nocy trafił na do naszego szpitala. W nocy był operowany, leżał na sali pooperacyjnej na oddziale chirurgicznym. Mężczyzna sprawiał wrażenie zupełnie normalnego człowieka. W pewnym momencie wstał, odepchnął pielęgniarki, to było blisko okna, otworzył okno i po prostu wyskoczył. W tej chwili jest diagnozowany, na chwilę obecną nic nie zagraża jego życiu. Z oględzin wynika, że uderzenie mocno zamortyzował mu dach samochodu.
Moim zdaniem wszystkie procedury zostały zachowane. Pacjent przybywał na sali pooperacyjnej, gdzie jest intensywny nadzór pielęgniarek, ale to młody, 22-letni mężczyzna, odepchnął pielęgniarkę, nie jesteśmy szpitalem psychiatrycznym, gdzie nie ma klamek w oknach, te klamki są. Rodzina tego pana twierdzi, że nie leczył się psychiatrycznie.
Więcej w najbliższym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.