O 15.00 rozpocznie się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Jarocinie zwołana na wniosek opozycji.
Radni Ziemi Jarocinskiej chcą pytać o szczegółowe zapisy parafowanej wczoraj umowy między ZGO a Egbudem z Bogatyni. Zamierzają też przeanalizować zagrożenia dla realizacji dofinansowania przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej „w związku z opóźnieniem rozstrzygnięcia przetargu”. Kontrowersje klubu budzą między innymi kary umowne na wypadek nie wywiązania się z realizacji inwestycji w terminie. Opozycji nie przekonują zapewnienia, szefa ZGO o tym, że „interes spółki zabezpieczony jest bardzo dobrze”. Z drugiej strony słychać głosy, że dociekliwość politycznych oponentów obecnych władz miasta, to „gra polityczna” przed zbliżającymi się wyborami.
(nba)
Fragment rozmowy z Tomaszem Kuriatą, członkiem zarządu Egbudu, który będzie realizował rozbudowę ZGO. (zobacz wideo)
Czy pan słyszał o tych kontrowersjach, które są wokół tej inwestycji, wokół wyboru państwa oferty, przetargu, które są podnoszone przez niektóre środowiska? Czy pan się tym w ogóle nie interesuje?
Nie interesuję się polityką. Zawsze są oponenci i opcje polityczne popierające jakieś rozwiązania.
Słyszałem, że ludzie Egbudu - cytuję - to „ludzie Schetyny z PO”. To jest prawda, czy ktoś to sobie wymyślił?
(śmiech) Raczej to nie jest prawda.
Jesteście w jakiś sposób powiązani z PO?
Egbud jest spółką pracowniczą, na rynku funkcjonuje od początku lat 90-tych, czyli w tamtych latach pan Schetyna miał raczej mało do powiedzenia w polityce. W firmie jest grupa udziałowców, dawnych pracowników, rozwijamy się organicznie. Zaczynaliśmy od zleceń wywalczonych w Kopalni Turów. Później pojawiły fundusze europejskie i tak jak większość firm budowlanych startowaliśmy w przetargach publicznych na budowę sieci wodno-kanalizacyjnych, oczyszczalni ścieków czy zakładów uzdatniania wody. Kiedy pojawiły się możliwości realizowania składowisk odpadów, postanowiliśmy skorzystać z tej szansy.
AKTUALIZACJA 16:13
Ponad godzinę radni Rajmund Banaszynski i Robert Kaźmierczak zadawali pytania prezesowi ZGO o zapisy umowy na rozbudowę spółki. - Nie wiem do czego panowie dążycie - powtórzył kilka razy Zadrożny. - Padają tutaj durne pytania i marnowany jest czas pana prezesa i urzędników - komentował Mikołaj Kostka. - Ja panu życzę dobrze i Jarocinowi rownież - podsumował radny Kaźmierczak.
16:25
- Jako radni chcemy, żeby ta inwestycja doczekała sie szczęśliwego finału i nie trzeba było mieszkańcom podnosić cen za śmieci - wyraziła nadzieję radna Zdzisława Pilarczyk. - Dołożę wszelkich starań, żeby tak było - przekonuje Zadrożny.
16:31
- Sposób prowadzenia tej dyskusji i zadawania pytań mnie irytuje. Opamiętajcie się - mówi do radnych ZJ Ryszard Kołodziej.
- Proszę się nie dziwić, że przy przetargu określanym jako "historyczny" zadajemy pytania, skoro przed trzema tygodniami na większość pytań wiceburmistrz odpowiadał "nie wiem" - odpowiada Kaźmierczak. Przewodniczący Banaszyński podkreślił, że jest "ustatysfakcjonowany" przebiegiem dzisiejszego posiedzenia.
(nba)