Całą noc strażacy walczyli z ogromnym pożarem stodoły w Magnuszewicach (gm. Kotlin). Ogień zauważono tuż przed północą w niedzielę.
Pożar bardzo szybko zajął niemal całą powierzchnię budynku. Łunę ognia było widać z kilku kilometrów, co relacjonowali nam mieszkańcy. - Normalnie piekło. Ściana ognia - powiedział portalowi jeden z uczestniczących w akcji strażaków [ZOBACZ ZDJĘCIA].
- W stodole były składowane baloty słomy, w ilości około 800 sztuk. Z uwagi na warunki pogodowe pożar był bardzo intensywny. Promieniowanie cieplne oddziaływało na budynki sąsiadujące. Nasze działania były prowadzone w dwóch kierunkach - obronie pobliskich zabudowań i gaszeniu pożaru wewnątrz stodoły – tłumaczy dyżurny PSK.
Żywioł stwarzał zagrożenie dla linii energetycznej średniego napięcia, która przebiega niedaleko objętego pożarem obiektu.
W pewnym momencie szczyt budynku przewrócił się uszkadzając linię energetyczną. Na miejsce wezwano pogotowie energetyczne. - Jednostki zostały wtedy wycofane z uwagi na niebezpieczeństwo porażenia prądem - relacjonuje dyżurny. - Pogotowie sprawdziło, czy energia jest rzeczywiście odłączona i zabezpieczyło linię. Wtedy ratownicy wrócili do gaszenia.
Cały czas na miejscu pozostaje 7 zastępów straży, które dogaszają pogorzelisko. Nie oszacowano jeszcze strat.
Nasz reporter także był na miejscu. Jak wyglądała cała akcja oczami mieszkańców? Co powiedzieli nam o pożarze? Komu zagrażał rozprzestrzeniający się ogień? Przeczytasz we wtorek w najnowszym papierowym wydaniu "Gazety Jarocińskiej"
Wczoraj strażacy gasili tez pożar suchej trawy na Bogusławiu w Jarocinie.