reklama

Niesamowita historia rolnika spod Jarocina. To trzeba zobaczyć [MAMY WIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Niesamowita historia rolnika spod Jarocina. To trzeba zobaczyć [MAMY WIDEO]  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Piotr Dolata gospodaruje na 24 hektarach. Rocznie produkuje od 500 do 600 tuczników. Ale już w najbliższą niedzielę (15 grudnia) można go będzie zobaczyć w zupełnie innej roli. W programie 2 TVP zostanie pokazany ostatni odcinek "Szansy na sukces" z jego udziałem.

 

 

 

Zaczął uczyć się śpiewu dopiero dwa lata temu, choć zamiłowanie miał już od dawien dawna. Swój głos kształci pod okiem Małgorzaty Bierły, nauczycielki Społecznego Ogniska Muzycznego w Jarocinie.

 

Już od dziecka śpiewałem sobie trochę w domu. Ale na poważne zajęcie się swoim hobby nie było czasu. Wiadomo: praca, rodzina. Zapisaliśmy z żoną trzy córki do ogniska muzycznego. Jedna gra na skrzypcach, druga na keybordzie. Trzecia kształci głos pod okiem pani Gosi. Najmłodszy syn - Stasiu jeszcze nie pokazał, jaki ma talent. Może kiedyś założymy rodzinny zespół? Było „Kelly Family”, to może my zrobimy „Kelly Dolata” albo „Dolata Family”. W każdym razie siedząc na korytarzu w czasie ich lekcji, myślałem, że może warto byłoby coś zacząć. Biłem się z myślami: iść spróbować czy nie iść. W końcu zebrałem się na odwagę i poszedłem do pani Gosi z pytaniem, czy coś się da z takim głosem zrobić, czy umiem śpiewać, czy nie? Przyszedłem na jedną lekcję sprawdzającą. Okazało się, że jest dla mnie światełko w tunelu. „Jest szansa, coś się z tym zrobi” - usłyszałem. To była dla mnie pierwsza szansa, z której skorzystałem. Zacząłem realizować swoje marzenia w wieku 40 lat - opowiada pan Piotr. 

 

Gdy przyszedł od razu powiedział, że chce śpiewać tylko repertuar operetkowy.

Pani Gosia powiedziała, żebym z tymi ariami trochę poczekał.  Zaczęliśmy próbować z repertuarem zespołu „IRA”. Okazało się, że mój głos z chrypą pasuje bardziej do utworów rockowych. Później były piosenki „Dżemu”. I to mi się spodobało - dodaje.

 

W czasie eliminacji do "Szansy na sukces" w Warszawie rywalizował z ponad 2 tysiącami innych uczestników. Z castingu wybrano 99 osób - po 9 do każdego odcinka. Do nagrania wybrano jednak tylko 7 osób.

 

Piotr Dolata ze Stęgoszy zakwalifikował się do programu z udziałem Kamila Bednarka. Jaką piosenkę zaśpiewał? Jak wypadł i jaką usłyszał ocenę? Odpowiedzi na te pytania przyniesie dopiero niedzielna emisja programu. Początek o godz. 15.15. Wszystko na razie objęte jest tajemnicą, a uczestnikom nie wolno ujawniać szczegółów. Wiemy jednak, że Piotr Dolata już myśli o tym, żeby pojechać na kolejny casting w lutym. Chciałby też nagrać swoją własną piosenkę. Pisze już od dawna, ale do tej pory wszystko lądowało w szufladzie.     

 

 

ZOBACZ PONIŻEJ reportaż WIDEO przygotowany przez redakcję Wieści Rolniczych

 

   

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE