Jazda jarocińska. Nieuwaga, roztargnienie czy raczej kompletna nieznajomość przepisów? Trudno odpowiedzieć na pytanie, czym kierował się rowerzysta, który postanowił… wjechać na obwodnicę Jarocina.
Nagranie mężczyzny idącego z rowerem przesłał do nas jeden z kierowców, który jechał obwodnicą miasta w niedzielę po południu 3 czerwca. Chwilę za wiaduktem kolejowym, na odcinku w kierunku Poznania spostrzegł niecodzienny widok [ZOBACZ WIDEO NA DOLE]
- W 33 sekundzie nagrania widać mężczyznę prowadzącego rower na pasie zieleni rozdzielającym jezdnie. Ciekawa jestem jak się tam dostał? Po obu stronach drogi jest siatka - zauważa autorka nagrania pochodzącego z wideorejestratora.
Jarocińska policja nie otrzymała tego dnia sygnału o tym, że pieszy porusza się w miejscu niedozwolonym. Wcześniej również mundurowi nie odnotowywali takich przypadków. Jeśli już są tego typu zgłoszenia - to jak precyzuje rzecznik - dotyczą zwierząt, które zwykle wchodzą na tzw. łącznik obwodnicy na wysokości Tumidaju.
- Na tym odcinku drogi ekspresowej rower nie powinien się pojawić. Zgodnie z artykułem 90 i 97 kodeksu ruchu drogowego za wjazd pojazdem, który nie jest uprawniony do poruszania się tego typu drogą, grozi mandat w wysokości 250 zł - tłumaczy mł. asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie. - Chodzi o samo bezpieczeństwo, mamy tam bardzo duże natężenie ruchu, pojazdy poruszają się ze znacznie większą prędkością niż na bocznych drogach. Taki rowerzysta stanowi po pierwsze zagrożenie dla innych uczestników ruchu, a poza tym sam dla siebie. Może zostać wciągnięty pod koła jadącej z dużą prędkością ciężarówki.
Przypominamy, że autostrady i drogi ekspresowe mogą być użytkowane wyłącznie przez pojazdy, które poruszają się z większą prędkością niż 40 km/h. Czy rowerzysta wjechał na obwodnice świadomie? Zarówno administrator drogi jak policja podkreślają, że S11 jest prawidłowo oznakowana. Na każdym węźle są oznaczenia zabraniające wjazdu m.in. rowerzystom..