Jarocińska opozycja w radzie miejskiej złożyła wniosek o zwołanie posiedzenia w trybie nadzwyczajnym. Przewodniczący Rajmund Banaszyński takie posiedzenie zwołał, ale na wniosek wiceburmistrza. Co się stało z inicjatywa radnych opozycyjnych?
Sześcioro radnych opozycji w Radzie Miejskiej Jarocina 21 października złożyło wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Podpisali się pod nim: Jerzy Walczak, Tomasz Klauza, Anna Iwicka, Zbigniew Surdukowski, Dorota Czechak oraz Arkadiusz Piętka.
W proponowanym porządku obrad znalazł się jeden projekt uchwały. Dotyczył on przyjęcia stanowiska w sprawie budowy na terenie gminy Jarocin kwatery do składowania odpadów niebezpiecznych [na ten temat pisaliśmy więcej TUTAJ].
W uzasadnieniu napisano, że „waga problemu jest bardzo istotna z punktu widzenia mieszkańców”.
Poproszono także o zaopiniowanie proponowanego projektu uchwały przez służby prawne urzędu.
Treść uchwały została przeanalizowana przez prawników, którzy wydali negatywną opinię. Dlatego przewodniczący rady Rajmund Banaszyński uznał zwołanie sesji nadzwyczajnej na wniosek opozycji za bezzasadne.
Cztery dni później - 25 października do biura rady miejskiej wpłynął inny wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Tym razem autorem był wiceburmistrz Bartosz Walczak.
Posiedzenie zostało wyznaczone na środę - 30 października na godzinę 15.30 w sali jarocińskiego Ratusza. Program zawiera dwa projekty uchwał - w sprawie zmian w tegorocznym budżecie gminy Jarocin oraz w Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Godzinę przed sesją - o 14.30 ma się odbyć konferencja prasowa radnych jarocińskiej opozycji, podczas której chcą się oni odnieść do odrzucenia ich wniosku w zwołanie posiedzenia związanego z planami budowy składowiska niebezpiecznych odpadów w Jarocinie.