Jarocin. Gmina Jarocin. Burmistrz Jarocina. Wiceburmistrz Jarocina. Robert Kaźmierczak
Wiceburmistrz Robert Kaźmierczak zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych zapis korespondencji, jaki trafił do jego skrzynki na Facebooku.
„Chyba muszę przeprosić nadawcę tej wiadomości za to, że dopiero dziś ją przeczytałem. Wczoraj o 21:28 wpadła do skrzynki "inne", a ja wtedy wracałem z koncertu gitarowego "Wieczór flamenco: Carlos Piniana" – pisze Kaźmierczak.
To komentarz do wiadomości, której treści w całości nie da się zacytować. Wczoraj wieczorem, mieszkaniec Jarocina napisał:
„ … jeszcze jeden taki koncert pod moim oknem to się lepiej chowaj bo lep ci rozpi… uposledzony dałnie” *
(zachowano oryginalną pisownię)
Wpis Kaźmierczaka wywołał mnóstwo komentarzy. Niektórzy sugerują, że wiadomość można podciągnąć pod groźby karalne.
Nie wiadomo, o którym wydarzeniu muzycznym z czwartku pisze autor korespondencji. Wieczorem prócz koncertu flamenco w JOK-u [ZOBACZ TUTAJ] na polanie odbyło się pożegnanie lata. Muzykę z parku było słychać niemal w całym mieście [ZOBACZ TUAJ]
- Nie wiem, co mam o tym myśleć, ludzie mi doradzają, z jakich paragrafów mam w tej sytuacji skorzystać. I wystąpić na drogę sądową w związku z groźbami karalnymi. Nie dajmy się zwariować, można milej spędzać czas, niż włócząc się po salach sądowych – mówi Kaźmierczak w rozmowie z portalem i wyraźnie bagatelizuje sprawę.
- Nie wiem o jakim koncercie ten pan pisze. Czy nie podoba mu się flamenco czy muzyka klubowa.
Z autorem wiadomości nie udało nam się póki co skontaktować.
[AKTUALIZACJA 17:41]
Udało nam się telefonicznie skontaktować z autorem wiadomości, którą otrzymał wiceburmistrz Robert Kaźmierczak.
- To była pomyłka. Chciałem wysłać wiadomość do innego Kaźmierczaka, który jest moim sąsiadem, byłem zdenerwowany i wybrałem pana Roberta Kaźmierczaka, który nazywa się tak samo. Przyznaję, że wczoraj późno wróciłem z pracy, a na osiedlu panował hałas, do tego w jednym z mieszkań w bloku obok trwała impreza. Chciałem odpocząć i to wyprowadziło mnie z równowagi. Ale ta wiadomość nie była kierowana do pana wiceburmistrza - zastrzega mieszkaniec Jarocina.