Gdzie jest „Taczak”, którego burmistrz odebrał jako starosta?Przed nadchodzącymi wyborami Stanisław Martuzalski na powrót ożywił własną witrynę internetową. Wśród „Osiągnięć”, obecny włodarz gminy jeszcze kilka tygodni temu wymieniał cyt: „Nagroda burmistrza Jarocina im. gen. Stanisława Taczaka za zasługi dla Ziemi Jarocińskiej dla starosty Stanisława Martuzalskiego”.
\r\nNie nagrody, a w rzeczywistości statuetki Taczaka, przyznawane są w Jarocinie od 2008 roku. W pierwszej edycji (2009) otrzymały je między innymi wszystkie instytucje, które wspierały finansowo projekt pomnika generała stojący w Mieszkowie. W urzędowych archiwach na temat osób, do których trafiły wówczas Taczaki, czytamy za co ówczesny starosta otrzymał wyróżnienie: „Stanisław Martuzalski - Starosta Jarociński, projektodawca wsparcia finansowego budowy pomnika przez Powiat Jarociński.” Jeden z były pracowników urzędu miejskiego precyzuje, że pierwsze „Taczaki” nie były „żadnymi nagrodami”, a w rzeczywistości miniaturami pomnika. Problem w tym, że ani brązowego generała, ani towarzyszącemu mu dyplomu, nie ma w starostwie powiatowym. Tymczasem. - Nawet jeżeli starosta dostaje coś imiennie, to powinno to być w starostwie, bo przecież dostaje to jako starosta, a nie prywatna osoba - tłumaczy Beata Mąka odpowiedzialna w SP za kontakty z mediami. Kto więc dostał wyróżnienie i do kogo ono w rzeczywistości należy? - To była statuetka dla starosty. A kto był starostą wtedy? Kto otrzymał? To jest dla starosty jarocińskiego Stanisława Martuzalskiego - pyta i sam odpowiada indagowany o sprawę Martuzalski. Po dłuższej rozmowie burmistrz przyznał, że zabrał „Taczaka”, gdy w 2010 roku przyszło mu opuścić dość niespodziewanie budynek starostwa. - Przekażę ją do muzeum w odpowiednim czasie, żeby nie daj Bóg zaginęła - zadeklarował Stanisław Martuzalski.
Kilka dni po tej rozmowie z katalogu „osiągnięć” burmistrza zniknęła „nagroda Taczaka”. Czy Muzeum Regionalne w Jarocinie wzbogaciło się o nowy eksponat? - Nic nie dostaliśmy od burmistrza. Mamy dwie inne statuetki, ale nie tę - tłumaczy pracownica Muzeum Regionalnego w Jarocinie.
\r\n(nba)
Fot. Archiwum GJ
