reklama
reklama

Ławki na dworcu autobusowym w Jarocinie postawiono po prawie dwóch miesiącach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ławki na dworcu autobusowym w Jarocinie postawiono po prawie dwóch miesiącach - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
10
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Po ponad miesiącu od wysłania pierwszego maila do JLA, później kolejnego do Urzędu Miejskiego w Jarocinie w sprawie zniknięcia ławek z dworca autobusowego, okazało się, że właścicielem tego obiektu jest spółka Trans Pegaz. Nie zdążyli co prawda odpisać na zapytanie z naszej redakcji, ale są już nowe miejsca do siedzenia.
reklama

Sama jestem osobą korzystającą z komunikacji miejskiej, więc zdarza mi się dość często bywać na dworcu autobusowym w Jarocinie. Stały tam stare zielone ławki, pamiętające jeszcze zapewne czasy komunizmu i najlepszy okres PKS-ów. Takie same były m.in. w parku miejskim, ale przynajmniej było na czym usiąść. Zdarzało się, że osoby bezdomne korzystały z nich jako miejsca do spania. Przed 20 kwietnia nie były one jakimś szczególnym obiektem zainteresowania. Stały sobie, a ja z nich korzystałam, jeśli musiałam dłużej czekać na autobus i jeśli było na nich wolne miejsce.

Trudno było więc nie zauważyć, że nagle zniknęły z dworca. Nie chciałam jednak od razu zaczynać dziennikarskiego śledztwa, ponieważ liczyłam na to, że ten kto je wywiózł, zastąpi je nowymi w krótkim czasie. Kilka dni później nic się nie zmieniło, ale za to zostały wycięte metalowe barierki, które były pozostałością jeszcze po PKS-ach. Temat braku miejsca do siedzenia był częstym tematem rozmów pomiędzy pasażerami. Młodsi wykorzystywali do siedzenia okoliczne murki, krawężniki, ale dla starszych osób, które często miały też ze sobą siatki z zakupami, nie było to żadne rozwiązanie.

- Jechałam ostatnio z przesiadką do Witaszyc, to na tym dworcu obraz nędzy i rozpaczy. Barierki tak wycięli, że człowiek może się zahaczyć i złamać nogę. A gdzie się podziały ławki? Szkoda słów. Mówiłam o tym radnemu z tego osiedla, ale tylko wzruszył ramionami. "Co ja mogę" - opowiadała w naszej redakcji mieszkanka Jarocina. 

Przystanki i dworzec autobusowy nie należą do Jarocińskich Linii Autobusowych. A więc do kogo?

W końcu pojawiły się pytania skierowane i bezpośrednio do mnie od osób, które kojarzą, gdzie pracuję, czy wiadomo, co się stało ze starymi ławkami i kiedy pojawią się z powrotem. Sama byłam też tego coraz bardziej ciekawa. Tym bardziej, że czas mijał, a w tej sprawie nic się nie zmieniło. Na placu pod zadaszeniem pozostały jedynie kosze na śmieci oraz stojak na rowery. Nie pozostało zatem nic innego, jak zapytać u źródła, którym w sposób naturalny wydawały się Jarocińskie Linie Autobusowe. Miła pani z sekretariatu poprosiła o wysłanie pytań prezesowi Maciejowi Zegarowi na piśmie, co uczyniłam 5 maja. Przy okazji wysłałam również zapytanie o możliwość postawienia wiaty przy ul. Siedlemińskiej, o którą już od dawna proszą mieszkańcy tamtej części miasta oraz o nowe przystanki, które zlokalizowane są w miejscach, w których nie kursują autobusy. Cztery dni później otrzymałam lakoniczną odpowiedź, na dodatek anonimową, bo nie podpisaną przez nikogo:

"Dzień dobry, Ze względu na to, że dworzec autobusowy nie jest własnością Jarocińskich Linii Autobusowych prosimy zwrócić się do właściciela. Wiaty przystankowe stanowią własność organizatora transportu, również prosimy zgłosić się do właściciela".   

Zadzwoniłam w tej sprawie do Urzędu Miejskiego w Jarocinie. Tutaj też poproszono mnie o maila, ale przynajmniej od razu odpowiedziano, że przystanki na pewno są własnością gminy, ale co do dworca autobusowego nie mają pewności i postarają się mi to jak najszybciej potwierdzić. Ławki nadal nie pojawiły się na dworcu. 

Dzięki Urzędowi Miejskiemu udało się ustalić, że teren dawnego PKS-u, na którym zatrzymują się obecnie autobusy Jarocińskich Linii Autobusowych, stanowi własność innej spółki wyodrębnionej z JLA, czyli Trans Pegazu. Dla niewtajemniczonych - oba zakłady należące do gminy znajdują się pod tym samym adresem - Zaciszna 5. Żeby było śmieszniej prezesem obu spółek jest ta sama osoba. A zatem Maciej Zegar nie odpowiedział na moje pytanie zadane całkowicie służbowo, bo skierowałam je do Jarocińskich Lini Autobusowych, ale być może Maciej Zegar odpowie mi na to pytanie, przesłane za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Jarocinie, już jako prezes spółki Trans Pegaz.   

Odpowiedzi od Trans Pegazu brak, ale ławki postawiono już na dworcu autobusowym 

Urząd Miejski przesłał mi skan pisma wysłanego 2 czerwca do Trans Pegazu z informacją o przekazaniu moich pytań z 25 maja dotyczących ławek i tego, czy na dworcu autobusowym planowane są jakieś inwestycje czy remonty. Odpowiedzi od spółki na razie się nie doczekałam, zapewne dlatego, że nie minęły jeszcze ustawowe 14 dni.

Odpowiedział za to wiceburmistrz Robert Ziółkowski. W piśmie, jakie otrzymałam 9 czerwca, wskazuje, że z danych, jakie posiada Urząd Miejski, wynika, iż ławki zostały zdemontowane czasowo przez właściciela dworca, czyli spółkę Trans Pegaz celem wyremontowania.

Otrzymałam również odpowiedzi na pytania dotyczące przystanków, ale to już temat na osobną notatkę. Dzisiaj rano (wtorek 13 czerwca) stwierdziłam, że z początkiem tygodnia na dworcu pojawiły się cztery nowe ławki, z których korzystali już pierwsi pasażerowie. Nowe, przytwierdzone do ziemi, a nie jak poprzednie - ruchome. Zauważyłam, że na jednym z przystanków wybito szybę, na kolejnym została uszkodzona ławka, ale wolę na razie nie pytać o to, bo pewnie znów nie będzie za bardzo wiadomo, czyj jest to problem: użytkownika czy właściciela przystanków. A na marginesie dworzec autobusowy nie prezentuje się zbyt okazale. A jest to miejsce, w którym zaczyna i kończy kursowanie większość linii. Kiedyś były wielkie plany, aby zrobić w tym miejscu centrum transportowo-przesiadkowe, ale na pomysłach się skończyło.    

Co myślicie o sprawie? Czekamy na merytoryczne komentarze. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama